- Wojtek został z nami, ale później będzie pracował z kadrą B - wyjaśnia Raul Lozano, szkoleniowiec kadry. Wojciech Żaliński choć do Spały jechał z wielkimi nadziejami, nie jest zaskoczony rozwojem sytuacji. - Powiedzmy sobie szczerze, jeżeli wcześniej ze składu wypadł tej klasy zawodnik co Robert Prygiel, trudno było oczekiwać, żebym to akurat ja był zmiennikiem Mariusza Wlazłego - podkreśla.
Mimo braku w kadrze na Espinho i "Światówkę" jest bardzo zadowolony z pobytu w Spale. Uważa, że treningi z najlepszymi wiele mu dadzą. A kadrowicze trenują naprawdę ciężko. - Wszyscy, nawet ja, choć zabrakło dla mnie miejsca na dwie bardzo ważne tegoroczne imprezy, wiemy o co walczymy, a to przekłada się na zajęcia - zapewnia Wojciech Żaliński.
Dzisiaj siatkarze zakończyli drugi tydzień wspólnych treningów. Weekend spędzą z najbliższymi, po czym w poniedziałek ponownie zameldują się w Spale. Oczywiście w gronie najlepszych nie zabraknie Wojciecha Żalińskiego. - Myślę, że dopóki do Spały nie dojadą Michał Winiarski i Zbigniew Bartman (grają w finałach ligi włoskiej i tureckiej - przyp. red) nic w tym temacie się nie zmieni - podkreśla siatkarz Jadaru Sport Radom.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)