Reprezentantki Polski w fazie grupowej mistrzostw świata w Tajlandii odniosły komplet zwycięstw. Pokonały 3:1 Wietnamki i Kenijki, by po arcyciekawej, pięciosetowej walce wygrać z Niemkami. Dzięki temu Biało-Czerwone wygrały zmagania w grupie G i w 1/8 finału trafiły na Belgijki, drugi zespół grupy B.
Początek tego spotkania był wyrównany. Choć najpierw rywalki były w stanie wypracować przewagę, role na parkiecie szybko się odwróciły. Na czoło wysforowały się nasze zawodniczki, które przy zagrywkach Katarzyny Wenerskiej wygrały sześć akcji z rzędu i po zepsutym ataku Belgijek odskoczyły na 15:9.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Nikola Grbić o kontuzjach w kadrze, Lidze Narodów i podejściu do mistrzostw świata
Później niestety przeciwniczki przejęły kontrolę i zbyt łatwo odrobiły przewagę. Dość stwierdzić, że po dwóch punktowych seriach i udanym ataku Silke van Avermaet Belgijki wyszły na 17:16. Kolejne fragmenty dostarczyły mnóstwo emocji i nerwów, co przekładało się na własne błędy. Jako pierwsze piłki setowe wypracowały zawodniczki Krisa Vansnicka. Choć pierwsze cztery szanse zmarnowały, piątą już wykorzystały, triumfując 27:25.
Otwarcie kolejnej partii było udane dla zawodniczek Stefano Lavariniego. Nasze siatkarki szybko wypracowały przewagę i po bloku Martyny Łukasik wyszły na 7:4. Prowadzące pilnowały korzystnego wyniku, ale do czasu. Po zepsutym ataku Magdaleny Stysiak na tablicy pojawił się bowiem remis.
Stan ten nie utrzymał się długo. Biało-Czerwone po 3-punktowej serii wyszły na 17:14 i choć od razu dały się dogonić, ponownie wypracowały przewagę. Końcówka była kapitalna w wykonaniu naszych pań. Świetnie na siatce pracowała Agnieszka Korneluk, dobre zmiany dały Malwina Smarzek i Paulina Damaske. Polki, po zepsutym ataku rywalek, wygrały 25:20.
Zawodniczki Lavariniego utrzymywały dobrą grę od pierwszych piłek trzeciej partii. Dość stwierdzić, że po zepsutym ataku Britt Herbots wyszły na 6:2. Tym razem nasze panie utrzymywały się na prowadzeniu i zdołały zwiększyć różnicę na swoją korzyść do sześciu oczek.
Rywalki wyraźnie przygasły, co dodatkowo napędzało Biało-Czerwone. Po skutecznej kontrze w wykonaniu Łukasik nasze panie odskoczyły na 17:10. Belgijki nawiązały jeszcze walkę, ale prowadzące nie dały się dogonić Kapitalną serią w polu serwisowym popisała się Smarzek, a solidna gra koleżanek sprawiła, że Polki wygrały pewnie 25:17.
Otwarcie kolejnego seta upłynęło pod znakiem wyrównanej gry. Częściej przewagę miały nasze zawodniczki, ale każdorazowa przewaga szybko była niwelowana. Przełom nastąpił w środkowej fazie. Belgijki nie tylko odrobiły stratę, ale po 5-punktowej serii i skutecznej kontrze Herbots wyraźnie odskoczyły.
Było już 15:21, kiedy Polki włączyły się jeszcze do walki. Wygrały trzy akcje z rzędu i do samego końca starały się dogonić wynik. Niestety nieskutecznie i z wygranej 25:22 cieszyły się Belgijki, doprowadzając do tie-breaka.
Decydująca odsłona przyniosła kapitalne otwarcie Polek i prowadzenie 3:0 po bloku na Herbots. Rywalki co prawda od razu odrobiły straty, ale nasze panie ponownie odskoczyły. Siatkarskie przepychanie liny trwało, co tylko pokazywało, że oba zespoły dają z siebie wszystko.
Końcówka była kapitalna w wykonaniu Polek, a rywalki wyraźnie się pogubiły. Po zepsutym ataku rywalek nasze panie wygrały 15:10 i zameldowały się w ćwierćfinale mistrzostw świata, w którym zagrają z Włoszkami.
Mistrzostwa świata 2025 kobiet - 1/8 finału:
Polska - Belgia 3:2 (25:27, 25:20, 25:17, 22:25, 15:10)
Polska: Wenerska, Stysiak, Korneluk, Jurczyk, Czyrniańska, Łukasik, Szczygłowska (libero) oraz Kowalewska, Smarzek, Damaske
Belgia: Van Sas, Martin, Van Avermaet, Lemmens. Herbots, Radović, Rampelberg (libero) oraz Demeyer, Nagels, Verhelst, Krenicky