Nerwowy set dla Polski. Zakończył się małym figlem [WIDEO]

Twitter / Polsat Sport / Jakub Kochanowski w meczu Polska - Rumunia
Twitter / Polsat Sport / Jakub Kochanowski w meczu Polska - Rumunia

W pierwszym secie meczu Polacy popełnili mnóstwo błędów serwisowych. Paradoksalnie, zakończyli go jednak asem. Niespodziewanie nerwowa partia zakończyła się dopiero punktem na 34:32 Jakuba Kochanowskiego. Środkowemu sprzyjało szczęście.

Polska namęczyła się w pierwszym secie, w którym zwyciężyła dopiero w rozgrywce na przewagi. Zanim postawiła na swoim, ratowała się wideoweryfikacją po ataku Roberta Adriana Aciobaniteia. Gra była generalnie na niskim poziomie, a siatkarze obu zespołów popełnili aż 16 błędów serwisowych.

Dlatego, przy takim festiwalu pomyłek, zakończenie seta asem serwisowym, można było uznać za niespodziewane. Jakub Kochanowski miał szczęście, ponieważ piłka wpadła w pole Rumunii po dotknięciu taśmy. Przeciwnicy stali jak zamurowani, a ich reakcja była zdecydowanie spóźniona. To Polska wygrała ostatni punkt na 34:32, a sytuację można zobaczyć poniżej.

Drugi set to już inna historia. Polacy opanowali tremę, a Rumunia nie utrzymała wysokiego poziomu. Od początku faworyci zdobyli przewagę i dokładali do niej punkt za punktem. Wynik 25:15 nie pozostawiał tym razem złudzeń, co do wyższości Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie

Sytuacja pozostała pod kontrolą Polski w trzecim secie i nerwówka z pierwszego nie powróciła. Końcowo, Biało-Czerwoni nie stracili ani punktu do tabeli grupy i rozpoczęli turniej zwycięstwem 3:0. Przebieg pierwszego seta pozostaje dla nich ostrzeżeniem przed kolejnymi meczami, w których przeciwnikami będą Katar i Holandia.

Zobacz ostatnią piłkę w pierwszym secie meczu Polska - Rumunia:

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści