Wilfredo Leon przebywa z reprezentacją Polski na mistrzostwach świata w siatkówce na Filipinach. Przyjmujący w rozmowie z TVP Sport przyznał, że turniej nie ogranicza się jedynie do walki na boisku, ale wiąże się także z niezwykłymi, ludzkimi sytuacjami.
- Ostatnio pani, która sprząta w pokoju, zostawiła mi bardzo ładny napis po angielsku: "Walcz mocniej, zrób dużo asów i ataków. Oby było zwycięstwo" i do tego serducho. To dla mnie było bardzo miłe - podkreślił reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
Zawodnik potwierdził również, że chce oddać fanom swoje koszulki meczowe i treningowe. Plan realizuje wspólnie z Norbertem Huberem.
- Im dalej w turniej, tym więcej ciuchów treningowych czy reprezentacyjnych strojów meczowych będziemy rozdawać fanom, którzy pojawią się w hali. Nie mówię tylko o ludziach z Filipin, ale po prostu o kibicach, którzy pojawią się w hali. Taki jest plan mój i mojego współlokatora, Norberta. O reszcie na razie nie będę mówić - kontynuował.
Leon bardzo pozytywnie wypowiedział się też o hotelu, w którym nocuje polska kadra.
- Są ładne sklepy, nie trzeba odchodzić daleko od obiektu. Kraj jak to kraj. Nie mogę go krytykować, bo sam mieszkałem w państwie, które miało swoje plusy i minusy - podkreślił.