W sobotę Biało-Czerwoni wykonali zadanie. Pokonali bowiem waleczną Kanadę w ramach 1/8 finału mistrzostw świata 2025. Choć drugą partię zgarnęli rywale, to nasi siatkarze odpowiedzieli w sposób zdecydowany. Zwyciężyli finalnie 3:1 (25-18, 23-25, 25-20, 25-14).
Po zakończeniu spotkali polscy siatkarze mieli czas dla kibiców, ale także dla reporterów. Przed kamerą Polsatu Sport stanął Jakub Popiwczak, a więc libero naszej reprezentacji. W pewnym momencie został on poproszony o to, aby pokazał do kamery, co otrzymał od jednego z fanów.
ZOBACZ WIDEO: Pod siatką: Zobacz, co się działo na meczu Polaków. "Pomagają nam"
Popiwczak zaprezentował wówczas słonia. To pokazuje, jak mocno kibice na Filipinach wspierają reprezentację Polski. To nie tylko doping na trybunach, ale również wyjątkowe gesty.
- Nie wiem, czy to jakiś tutejszy symbol, ale jeżeli tak, to jestem bardzo wdzięczny. I mam nadzieję, że przez kolejny tydzień będzie nam sprzyjał - powiedział Popiwczak w rozmowie dla Polsatu Sport.
Słoń z wyciągniętą ku górze trąbą jest powszechnie uważany za symbol siły. W kulturze azjatyckiej uznaje się, że przynosi szczęście.
Tymczasem reprezentacja Polski awansowała do ćwierćfinału mistrzostw świata rozgrywanych na Filipinach. W środę (24 września) na drodze Biało-Czerwonych stanie drużyna narodowa Turcji, która po raz pierwszy w historii dotarła do tej fazy.
AI?