Bardzo go brakowało na boisku. A co by było, gdyby na nim był? [OPINIA]

Getty Images / Mark Fredesjed Cristino / Na zdjęciu: Bartosz Kurek
Getty Images / Mark Fredesjed Cristino / Na zdjęciu: Bartosz Kurek

Co by było gdyby zagrał Bartosz Kurek? Czy awansowalibyśmy do finału mistrzostw świata? Teraz będziemy "gdybać", ale za kilka tygodni o tym zapomnimy, będzie to po prostu kolejny mundial, oby po prostu zakończony medalem.

- Najgorsze wspomnienie mam z mistrzostw Europy w 2023 roku. Nie mogłem wtedy pomóc chłopakom na boisku (...). Musiałem oglądać mecze z boku, a jedyne, co mogłem zrobić, to kibicować, dodać otuchy, podpowiedzieć coś od siebie. To był naprawdę trudny czas - mam wrażenie, że na tych mistrzostwach Europy straciłem kilka dobrych lat życia - wspominał Bartosz Kurek na kilka dni przed wylotem na Filipiny podczas dnia medialnego w Łodzi.

I ziścił się najgorszy scenariusz, bo doszło do powtórki. Atakujący reprezentacji Polski grał w meczach fazy grupowej, w 1/8 finału i w ćwierćfinale. W półfinale miał jednak na sobie koszulkę libero i było jasne, że nie pomoże drużynie na swojej nominalnej pozycji.

Problemy z plecami stanęły na przeszkodzie, by mógł zagrać w prawdopodobnie najważniejszym meczu tego turnieju. Brak silnego prawego skrzydła był odczuwalny. Kewin Sasak jest świetnym zawodnikiem, ale mimo wszystko nie ma tak dużego doświadczenia ani ogrania, jak Kurek, ani w kadrze, ani w spotkaniach na takim poziomie.

Kiedy po ostatniej piłce Kurek wszedł na boisko do kolegów, gestem pokazał im, że są razem i walczą razem. Bo... w sumie nadal tak jest.

Do wygrania ciągle jest brązowy medal mistrzostw świata. W trzech ostatnich edycjach Biało-Czerwoni stawali na podium i teraz mogą dokonać tego po raz czwarty z rzędu. Dwa złote medale, srebrny i teraz brązowy. To byłoby piękne zwieńczenie tego trudnego sezonu reprezentacyjnego.

Kto wie, jak potoczyłby się mecz z Włochami, gdyby zdrowy był Kurek, gdyby w pełni sił był Fornal? Ale pamiętamy o tym teraz. Będziemy pamiętać jeszcze za kilka tygodni. Za kilka lat po prostu wspomnimy już sam końcowy rezultat. Ten półfinał z Italią nie miał też większej historii, o której będzie się opowiadać. Może to i lepiej.

Teraz wszystkie ręce na pokład, żeby wygrać z Czechami. Kto by pomyślał kilka tygodni temu, że to właśnie z tą kadrą przyjdzie nam grać o brązowy medal mistrzostw świata?

Dominika Pawlik, dziennikarka WP SportoweFakty

Komentarze (19)
avatar
andrzej krzysztof lingo
28.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
KUREK JUZ ZA DUXO GWIAZDORZY I DLATEGO NIE GRA 
avatar
Wiesław Haręźlak
28.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kurek to nie żadna gwiazda , co najwyżej księżyc w pełni , dziennikarze i część działaczy próbowało z niego zrobić gwiazdę , ale nie wyszło !!!! był i jest solidnym siatkarzem i tyle !!! 
avatar
token
28.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chyba każdy kibic wiedział jaki jest cel.... Brązowy medal jest SUKCESEM, ale pamiętamy że apetyty były na więcej 
avatar
ser nik
28.09.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
żeby wygrać, to trzeba grać, a nie biegać po boisku na sztywnych nogach, ze strachem w oczach 
avatar
sylwestergieras
28.09.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Jeszcze trenowali w Polsce,a specjalisci sportowi z polsatu, juz byli mistrzami Swiata? 
Zgłoś nielegalne treści