Korespondencja z Filipin - Arkadiusz Dudziak
Złoto mistrzostw świata siatkarzy nie dla reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni w półfinale MŚ mierzyli się z Włochami i z pewnością chcieli zrewanżować się za przegrany finał podczas mistrzostw świata 2022 (1:3).
Jednak tym razem byli jeszcze dalej od ogrania Italii. Podłamani kontuzją Bartosza Kurka, ze słabą organizacją gry i sporą liczbą błędów przegrali 0:3. Nadzieję Polaków w drugim i trzecim secie zgasił Francesco Sani. Ten 23-letni szerzej nieznany przyjmujący wszedł na zmianę i drugą partię zakończył asem. W trzeciej w newralgicznym momencie także posłał punktową zagrywkę.
ZOBACZ WIDEO: Pod siatką: Zobacz, co się działo na meczu Polaków. "Pomagają nam"
- Sani zagrywał nawet jak mistrz olimpijski - nie mógł się nadziwić w strefie mieszanej trener Polaków Nikola Grbić.
Porozmawialiśmy z bohaterem reprezentacji Włoch. Zdradza, co czuł przed wejściem z ławki w newralgicznym momencie w półfinale mistrzostw świata. Mówi także o absencji Bartosza Kurka i diagnozuje, czego zabrakło Polakom.
Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty: Co czułeś w sobotę w tych kluczowych momentach?
Francesco Sani, przyjmujący reprezentacji Włoch: Byłem meganerwowy. Wiadomo, kiedy wchodzisz z ławki na boisko, to jesteś bardzo zdenerwowany, trochę "zimny" i nie masz jeszcze czucia piłki. Chłopaki z ławki dali mi ogromną wiarę w siebie, więc wszedłem. Całe szczęście poszło dobrze.
Jak mimo tych nerwów zaliczyłeś dwa asy serwisowe, a do tego posłałeś jeszcze kilka kapitalnych, mocnych zagrywek?
To jest bardzo trudne. Kiedy wchodzisz z ławki, to jest prawie niespotykane, praktycznie niemożliwe, żeby serwisy wychodziły ci tak dobrze. A tak się stało. Taka jest jednak moja rola. Musiałem wejść i zaserwować na zasadzie "wszystko albo nic". Przyładowałem mocno i czekałem, co się wydarzy.
Rozmawiałeś z trenerem de Giorgim przed wejściem?
Tak, na szczęście przekazał mi jakieś pięć minut wcześniej, że wejdę na boisko. Dzięki temu miałem chwilę, żeby się rozgrzać.
Jak oceniłbyś grę Polaków w półfinale mistrzostw świata?
Polska to jedna z najlepszych drużyn na świecie, ale tym razem my naprawdę dobrze graliśmy swoją siatkówkę. Nie wiem, co się stało z Kurkiem, ale dzisiaj brakowało wam też jego. Moim zdaniem to taki zawodnik, który daje reszcie drużyny ogromne wsparcie. I tak zagraliście bardzo dobrze. Każdy set mógł się potoczyć zarówno dla nas, jak i dla nich.
Czego zabrakło Polsce, żeby wygrać w półfinale?
Cały mecz toczył się punkt za punkt, praktycznie do stanu 18:18 w każdym secie. Po dwudziestym punkcie my byliśmy trochę bardziej zdecydowani i według mnie tego właśnie zabrakło Polsce.
Już w niedzielę w finale mistrzostw świata zagracie z Bułgarią. Obawiacie się trochę braci Nikołow?
Może trochę. Zatrzymanie ich w przyjęciu będzie dużym wyzwaniem, bo Bułgarzy zagrywają naprawdę bardzo mocno. Aleksandar Nikołow w ataku też robi różnicę. Ale jeśli będziemy dalej grać swoją siatkówkę i robić to, co do tej pory, to według mnie jesteśmy w stanie wygrać ten finał.
Co może być kluczem do zwycięstwa z Bułgarami?
Po prostu musimy zrobić to samo to, co w półfinale przeciwko Polakom i będzie dobrze.