Choć rywalizacja w lidze tureckiej rozpocznie się w sobotę, pierwszy akcent wielkich emocji miał miejsce już w środowy wieczór. Mowa o spotkaniu Fenerbahce Medicana Stambuł z VakifBank Stambuł o Superpuchar Turcji. W barwach pierwszej z drużyn zadebiutowała Agnieszka Korneluk, która po pięciu latach postanowiła opuścić Tauron Ligę.
Dwa pierwsze sety należały do mistrzyń kraju, gdzie prym wiodła Tijana Bosković. Atakująca chciała w jak najlepszy sposób zaprezentować się w nowym klubie i przez dłuższy czas jej się to udawało. Swoje dołożyła również m.in. Helena Cazaute, dla której również był to debiut w tym zespole. VakifBank wygrał odpowiednio do 23 i 21, wyraźnie przybliżając się do zdobycia trofeum.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Polacy już w kraju. Grbić nie ukrywał rozczarowania
Od trzeciej partii do głosu doszły jednak rywalki. Głównie za sprawą pewnej postawy Melissy Vargas i Ariny Fedorowcewej, które świadczyły o sile ofensywnej Fenerbahce. Od koleżanek nie odstawała też Korneluk, która bardzo dobrze wpisała się w zespół. Solidna postawa wicemistrzyń kraju sprawiła, że na tablicy wyników pojawił się remis.
O losach Superpucharu Turcji zadecydował więc tie-break, który od prowadzenia 4:0 rozpoczął VakifBank. Rywalki po falstarcie włączyły się jednak do gry i wyrównały wynik. Emocjonująca walka trwała aż do ostatniej piłki. Ostatecznie trzecią piłkę meczową wykorzystało Fenerbahce, które wygrało 3:2 (23:25, 21:25, 25:19, 25:18, 18:16).
Korneluk na przestrzeni całego spotkania zdobyła łącznie 12 punktów. Reprezentantka Polski zachwyciła szczególnie w elemencie, w którym należy do światowej czołówki - bloku. Środkowa zanotowała pięć "czap" i była w stanie zatrzymać samą Bosković, kończąc w ten sposób całe spotkanie. Oby to był tylko przedsmak emocji, które nasza zawodniczka dostarczy w najbliższych emocjach.