Po słabym indywidualnie sezonie oraz spadku PSG Stali Nysa z PlusLigi, Dawid Dulski podjął decyzję o zmianie otoczenia. Wybór padł na ligę francuską i piątą drużynę poprzedniego sezonu - Nice VB, w której z miejsca Polak stał się liderem. 23-letni atakujący od początku sezonu imponuje formą. W rozegranym w sobotę spotkaniu 4. kolejki jego występ przerósł oczekiwania nawet ekspertów regularnie śledzących ligę francuską.
Polak zaprezentował się w sposób spektakularny zdobywając aż 36 punktów. Atakował ze skutecznością 69 proc. (31/45), zanotował trzy punktowe bloki oraz dołożył dwa punkty z pola serwisowego. Do tego dołożył skuteczną grę w obronie. Samodzielnie zdobył zaledwie o 12 punktów mniej niż cała reszta jego drużyny.
ZOBACZ WIDEO: Tak wyglądają groby sportowców na warszawskich Powązkach
Niestety, miało to odzwierciedlenie w wyniku. Dawid Dulski nie był w stanie w pojedynkę wygrać spotkania przeciwko Narbonne Volley. Jego zespół przegrał po tie-breaku 2:3 i spadł na 10. miejsce w tabeli rozgrywek.
Sam atakujący ma jednak powody do zadowolenia, po czterech kolejkach zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji najlepiej punktujących zawodników w lidze z 99 oczkami na koncie. Za jego plecami znajduje się Nik Mujanović. Reprezentant Słowenii traci do naszego siatkarza cztery punkty. Kolejni zawodnicy tracą już 13 i 17 punktów.
Jednym z argumentów stojących za przenosinami do Francji była chęć odzyskania uznania w oczach selekcjonera reprezentacji Polski, Nikoli Grbicia, który nie powołał go na tegoroczne zmagania kadrowe. Tak dobre występy w lidze francuskiej nie mogą pozostać niezauważone, jeśli Dulski utrzyma formę to powołanie będzie kwestią czasu.