Cieszę się z dwóch punktów - komentarze po spotkaniu AZS Białystok - Gwardia Wrocław

Siatkarki Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok prowadziły w spotkaniu z Impelem Gwardią Wrocław już 2:0, by przegrać kolejne dwa sety. Dopiero po emocjonującym tie-breaku, w którym zwyciężyły 16:14, mogły cieszyć się z ostatecznej wygranej nad wrocławiankami.

Anna Jawor
Anna Jawor

Katarzyna Mroczkowska (kapitan Gwardii Wrocław): Gratuluję zwycięstwa zespołowi gospodarzy. Był to ciężki i ważny mecz dla obu drużyn. Przespałyśmy dwie pierwsze partie, na szczęście udało się nam odbudować w kolejnych setach. W tie-breaku zabrakło nam szczęścia. Niestety nie wygrałyśmy.

Joanna Szeszko (kapitan AZS-u Białystok): W imieniu zespołu dziękuję za gratulacje. Z jednej strony cieszę się, że nie spełniło się siatkarskie przysłowie, że kto nie wygrywa 3:0, może przegrać 2:3. Całe szczęście, że w piątym secie dopisało nam szczęście. Był to bardzo wyrównany mecz. Liczyłyśmy na trochę więcej punktów. Gra fajnie się nam układał w dwóch pierwszych setach. Kompletnie przeszłyśmy obok trzeciego seta. W czwartym punkt za punkt, trochę nerwówki, w końcówce nie dałyśmy rady. Cieszę się, że mimo wszystko te dwa punkty są u nas. Jest to pierwszy tie-break wygrany przez nas w tym sezonie. Mam nadzieję, że nasza forma będzie coraz lepsza i będziemy inkasować kolejne punkty.

Rafał Błaszczyk (trener Gwardii Wrocław): Gratuluję zwycięstwa zespołowi z Białegostoku. Myślę, że wszyscy oglądaliśmy mecz bardzo interesujący tylko, że poziom falował, zwłaszcza w naszym wykonaniu. Nie graliśmy równych zawodów i zapłaciliśmy za to. Dwa pierwsze sety musimy wymazać jak najszybciej z pamięci wyciągnąć wnioski na przyszłość. W trzecim, czwartym i piątym secie było troszkę gry w naszym wykonaniu. Tie-break to loteria, ostatni punkt zdobyły dziewczyny z Białegostoku. Cieszymy się, że wywozimy stąd jeden, ważny punkt. Mamy takie założenie, żeby z każdego meczu przywozić punkty i dziś to zrealizowaliśmy.

Wiesław Czaja (trener AZS-u Białystok): Dziękuję również za gratulację w imieniu zespołu. Dziś mógł paść każdy wynik. Mogło być 3:0 dla nas czy 3:2 dla Gwardii. Żałuję tego trzeciego seta, bo bez jakiegoś powodu oddaliśmy całą inicjatywę zespołowi z Wrocławia. Gwardia to wykorzystała i zaczęła lepiej grać, my natomiast zaczęliśmy się gubić. Pomału się odbudowywaliśmy. Na szczęście piąty set wygraliśmy. Cieszę się z dwóch punktów, bo równie dobrze mógł być jeden. Myślę, że te punkty pozwolą nam uwierzyć w swoja grę i wygrywać kolejne zawody. Dziękuję za widowisko, jakie stworzyły oba zespoły. Momentami poziom falował, dobre zagrania przeplatane były beznadziejnie słabymi. Był to dobry mecz jak na naszą polską ligę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×