Niecodzienny wynik seta i kolejne zwycięstwo Kurka w Japonii

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Bartosz Kurek
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Bartosz Kurek

Drużyna Tokyo Great Bears Bartosza Kurka poszła za ciosem i w sobotę po raz drugi pokonała VC Nagano Tridents. Tym razem zespół ze stolicy potrzebował do tego trzech setów, jednak ostatni z nich zakończył się niecodziennym wynikiem.

Po serii trzech porażek z rzędu Tokyo Great Bears przerwało złą passę, pokonując w 5. kolejce SV Legaue zespół VC Nagano Tridents. Do upragnionej wygranej i to przed własną publicznością gospodarze potrzebowali jednak aż pięciu setów, w których nie brakowało zaciętej rywalizacji.

W sobotę obie drużyny zmierzyły się w rewanżowym starciu i ponownie lepsi okazali się siatkarze ze stolicy. Tym razem jednak pięć setów nie było potrzebne. Zespół Bartosza Kurka zupełnie zdominował rywali w premierowej partii, wygrywając ją do 15. W drugiej odsłonie z kolei gospodarze odwrócili wynik w samej końcówce (25:23).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowy trening Polaka. Spotkał się z legendą sportu

Najwięcej emocji przyniósł trzeci set, mimo iż na początku wydawało się, że ekipa Great Bears kontroluje wydarzenia na boisku. Rywale jednak dogonili gospodarzy przy stanie 20:20 i od tego momentu kibice mogli oglądać niesamowitą końcówkę. Wojnę nerwów ostatecznie zwyciężyli siatkarze z Tokio, a odsłona zakończyła się wynikiem 41:39.

Po raz kolejny liderem Tokyo Great Bears był Luciano Vicentin, który zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów. Tylko trzy "oczka" mniej zdobył Bartosz Kurek, którego znów mogliśmy oglądać na boisku od początku spotkania. Polak skończył 14 z 34 ataków (41% skuteczności) i dołożył 3 punktowe bloki.

Tokio Great Bears - VC Nagano Tridents 3:0 (25:15, 25:23, 41:39)

Podczas gdy Bartosz Kurek cieszył się ze zwycięstwa, gorycz porażki musiał przełknąć drugi z Polaków grających na japońskich parkietach. Wolfdogs Nagoya Norberta Hubera w hicie kolejki przegrało z Suntory Sunbirds.

Po dwóch drużynach z czołówki tabeli SV Legaue spodziewaliśmy się zaciętej rywalizacji i taką w większości mogliśmy oglądać. Drużyna z Nagoi bardzo dobrze rozpoczęła mecz, zapisując na swoim koncie premierową partię (25:23). W drugiej jednak to już rywale dyktowali tempo, szybko wyrównując stan rywalizacji (17:25).

W kolejnych dwóch odsłonach znów mogliśmy oglądać równą i zaciętą walkę, jednak w decydujących momentach to Suntory Sunbirds zyskiwało przewagę. Goście ostatecznie triumfowali w całym meczu 3:1.

Norbert Huber w sobotnim starciu zaprezentował się całkiem nieźle, choć nie był to wyróżniający się występ. Polak zdobył łącznie 11 punktów, będąc szczególnie aktywnym w bloku (3 punkty), a w ataku skończył 8 z 15 posłanych do niego piłek.

Wolfdogs Nagoya - Suntory Sunbirds 1:3 (25:23, 17:25, 22:25, 22:25)

Komentarze (1)
avatar
Ola Ola
8.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przykre,że wicemistrzowie olimpiscy dorabiają w japonii 
Zgłoś nielegalne treści