W meczu 10. kolejki PlusLigi pomiędzy zespołami JSW Jastrzębskiego Węgla i Asseco Resovii Rzeszów, zakończonym zwycięstwem gospodarzy 3:0, emocji nie brakowało. Nie wszyscy jednak zdołali udźwignąć presję widowiska. W trakcie trzeciego seta po jednej z akcji w kierunku trybun ruszył sfrustrowany Łukasz Kaczmarek, wygrażając palcem w kierunku jednego z kibiców. Atakującemu ekipy Andrzeja Kowala nie spodobały się słowa wypowiedziane w jego kierunku.
Ostatecznie skończyło się na słownych przepychankach. Interweniować musieli jednak przedstawiciele sztabu szkoleniowego na czele z Kowalem oraz kapitan zespołu Benjamin Toniutti, którzy wciągnęli zawodnika z powrotem na boisko.
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
Kibic, który swoimi okrzykami sprowokował Kaczmarka do nerwowej reakcji, został ostatecznie wyprowadzony z hali w asyście ochrony.
Sam zainteresowany do incydentu odniósł się w rozmowie z serwisem tujastrzebie.pl. Jak przyznał, wspomniany kibic wyprowadził go z równowagi wygłaszanymi komentarzami.
- Zdenerwował mnie. Uważam, że sportowcom należy się szacunek. My też szanujemy kibiców. Może nie zawsze gramy perfekcyjnie, ale każdy z nas ciężko trenuje i podchodzi do swojej pracy profesjonalnie. Jeśli komuś coś nie wyjdzie, to nie jest powód, żeby go wyśmiewać czy obrażać - stwierdził Kaczmarek.
- Najbardziej przykre było to, że to był kibic naszej drużyny. Ocenianie, kto ma w danym momencie grać, a kto schodzić z boiska, to zadanie sztabu, a nie osoby na trybunach. Dobrze, że ochrona zareagowała. Mam nadzieję, że to będzie dla niego nauczka - przyznał atakujący Jastrzębskiego Węgla.
W meczu z Asseco Resovią Łukasz Kaczmarek był jednym z najlepiej punktujących zawodników ekipy gospodarzy, zapisując na swoim koncie 14 punktów. Lepszym dorobkiem poszczycić się mógł jedynie Michał Gierżot (15 punktów).
Do całej sytuacji w humorystycznym tonie na profilu X odniósł się były reprezentant Polski, Andrzej Wrona. 36-latek uznał, że wspomniany kibic swoim zachowaniem tylko zmotywował atakującego o dobrej gry.
"Na miejscu JSW Jastrzębskiego Węgla nie wyrzucałbym tego kibica z hali. Dałbym mu karnet gdzieś bliżej boiska i zabierał na mecze wyjazdowe, skoro tak działa na Łukasza Kaczmarka" - żartował Wrona.