Poniedziałkowy mecz, zamykający dziewiątą kolejkę Tauron Ligi, rozpoczął się od wyrównanej walki z obu stron. Dzięki szczelnemu blokowi MOYA Radomka Radom wypracowała dwa punkty przewagi (8:6). Błyskawicznie jednak tę zaliczkę straciła, a drużyna PGE Budowlanych Łódź nie tylko odrobiła dystans, ale i wyszła na prowadzenie 12:8.
Miejscowe broniły mnóstwo piłek, lecz zawodził je atak. Finalizowały niewiele kontr, a niską skuteczność notowały skrzydłowe, przede wszystkim Monika Gałkowska. Przyjezdne nie wykorzystywały może wszystkich swoich okazji, jednakże wystarczyło to do tego, aby kontrolować przebieg spotkania. Premierową odsłonę zakończyły zwycięstwem 25:19.
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
Otwarcie drugiej partii wyglądało bardzo podobnie do poprzedniej. Po bloku Kornelii Garity było 8:6, a po chwili, po asie serwisowym Brigitty Petrenko, 9:6. O czas poprosił Maciej Biernat, trener Budowlanych, jednak na niewiele się to zdało. Nie wybił z rytmu rywalek również zmianami, wprowadzając na parkiet m.in. Aleksandrę Wenerską czy Nadię Siudę.
Wydawało się, że szkoleniowiec gości spisał tego seta na straty, ponieważ Radomka wygrywała już czterema "oczkami", a miała nawet piłkę setową (24:20). Wtedy w szeregi podopiecznych Jakuba Głuszaka wkradła się niepewność w ofensywie.
Ani Weronika Szlagowska, ani Gałkowska nie potrafiły skończyć akcji. Dużo spustoszenia wśród przyjmujących radomskiego zespołu wprowadziła swoją nieprzyjemną zagrywką Paulina Damaske. Ostatecznie o losach tej części musiała rozstrzygnąć walka na przewagi. Po zbiciu Julie Lengweiler z szóstej strefy i błędzie Karoliny Drużkowskiej gospodynie wyszły z niej obronną ręką.
Trzecia odsłona przebiegała pod dyktando łodzianek. Miejscowe ponownie bardzo słabo prezentowały się w ofensywie. Jedyną siatkarką, która starała się "podjąć rękawicę" z przeciwniczkami, była Lengweiler. To było jednak za mało na solidnie spisujące się podopieczne Biernata. Ich przewaga systematycznie rosła, by finalnie osiągnąć dziewięć punktów.
Pojedynek miał bardzo nierówny przebieg, o czym dobitnie świadczy czwarta partia. W niej od początku wygrywała Radomka, m.in. 20:17 i 22:19, lecz przy stanie 23:20 w jej boisko wpadła wysoko przebijana, broniona piłka. Miejscowe były przekonane, że wyjdzie ona na aut, jednak się pomyliły.
Po chwili asem serwisowym popisała się Sasa Planinsec, zaś Lengweiler zaatakowała poza plac gry. PGE Budowlani mieli już meczbola (23:24) i kilkadziesiąt sekund później byli już niemal pewni triumfu, jednakże wideoweryfikacja na życzenie Głuszaka przyniosła skutek, gdyż środkowa zaliczyła podwójne odbicie. Szczęście było więc po stronie radomianek. Nie skorzystały jednak z tego - to łodzianki postawiły kropkę nad "i".
MVP meczu została wybrana Paulina Damaske, zdobywczyni 27 "oczek".
MOYA Radomka Radom - PGE Budowlani Łódź 1:3 (19:25, 26:24, 16:25, 25:27)
Radomka: Petrenko, Szlagowska, Piotrowska, Gałkowska, Lengweiler, Garita, Niemcewa (libero) oraz Plaga, Marszałkowicz, Dąbrowska.
Budowlani: Grabka, Damaske, Majkowska, Storck, Drużkowska, Planinsec, Łysiak (libero) oraz Honorio, Wenerska, Siuda, Lelonkiewicz.
MVP: Paulina Damaske (PGE Budowlani).