Poniedziałkowy wieczór przyniósł emocje związane z rywalizacją w 9. kolejce Tauron Ligi. Jednym z akcentów było spotkanie w Łodzi, w którym ŁKS Commercecon Łódź podjął Lotto Chemik Police. Starcie to było pełne walki i rozstrzygnęło się na pełnym dystansie, a ze zwycięstwa 3:2 cieszyły się gospodynie.
Wynik był jednak sprawą drugorzędną. W przerwie między trzecim a czwartym setem kibice byli bowiem świadkami niepokojących obrazków. Podstawowa rozgrywająca łódzkiego zespołu, Angelika Gajer, zasłabła i potrzebowała pomocy medycznej.
ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
Członkowie sztabu oraz obecni na hali ratownicy od razu zaczęli działać. Zawodniczka stopniowo odzyskiwała przytomność i świadomość, ale nie wróciła już na parkiet.
"Co się dokładnie stało, nie wiemy. Ratownicy się nią zaopiekowali, dostała leki i w pozycji leżącej oglądała resztę meczu" - napisał na portalu X dziennikarz WP SportoweFakty Krzysztof Sędzicki, który był obecny na hali.
Od czwartego seta za rozegranie w ŁKS-ie odpowiadała Wiktoria Kowalczyk. Chemik wygrał co prawda tę odsłonę, jednak w decydującym tie-breaku lepsze okazały się łodzianki. Zawodniczki Adriana Chylińskiego zapisały dzięki temu na swoim koncie piąte zwycięstwo w sezonie.