Reprezentant Polski w siatkówce, Tomasz Fornal, mimo niezwykle lukratywnego kontraktu w tureckim Ziraat Bankasi Ankara, opiewającego - wg nieoficjalnych informacji - na około 800 tys. euro za sezon plus premie, postanowił zakończyć swoją przygodę w Turcji po zaledwie jednym sezonie i - wiele na to wskazuje - wrócić do PlusLigi (WIĘCEJ TUTAJ).
Głównymi przyczynami tej decyzji ma być rozczarowanie organizacją, presja działaczy oraz konflikt z fanami.
ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
- Nie spodobało mu się i wraca. To ambitny, pracowity zawodnik. Wybrał kraj, który słynie z wysokich kontraktów, ale niekoniecznie z dobrej organizacji wszystkiego wokół i pracowitości kolegów z zespołu - ocenił Paweł Zagumny w programie "Misja Sportu" przygotowywanym przez Przegląd Sportowy Onet.
Potwierdzają to słowa menedżera zawodnika Jakuba Malke, który wskazał na ogromną presję jako jeden z głównych czynników niezadowolenia 28-letniego Fornala.
Malke wyjaśnił: "Tam przegranie jednego seta uznawane jest za porażkę. Płacą, więc oczekują zwycięstw do zera".
Dodatkowo Fornal szybko popadł w konflikt z fanami, najpierw krytykując poziom tamtejszej ligi, porównując ją do PlusLigi, a później wywołując kontrowersje nerwową reakcją wobec jednego z kolegów z drużyny. "Mamy cię już dość, wracaj do Polski" - tak zareagowali tureccy kibice (WIĘCEJ TUTAJ).
Po dziewięciu kolejkach rywalizacji w lidze Ziraat zajmuje 1. miejsce w tabeli z 26 pkt. na koncie i bilansem setów: 27:5.