Małgorzata Niemczyk (kapitan Organiki Budowlani Łódź): Cieszę się bardzo, że mimo naszej słabszej dyspozycji, zdobyłyśmy dwa punkty, że udał się nam przełamać naszą niemoc. Dobrą siatkówkę pokazałyśmy dopiero w piątym secie.
Joanna Szeszko (kapitan AZS-u Białystok): Gratuluję zespołowi z Łodzi. Nie potrafiłyśmy wykorzystać słabszego dnia dziewczyn z Organiki. Jeżeli chce się wygrywać, to nie można popełniać aż tylu błędów, szczególnie w piątym secie, który jest krótki. W tie-breaku na siedem, osiem punktów "odjechała" nam drużyna z Łodzi i w końcówce nie zdołałyśmy jej dogonić. Szkoda tych punktów, bo liczyłyśmy na troszeczkę więcej. Trzeba się pozbierać i grać dalej.
Wiesław Popik (trener Organiki Budowlani Łódź): Cieszę się, że udało nam się zrewanżować zespołowi z Białegostoku za porażkę u siebie 1:3. Cieszę się z dwóch punktów. Tak jak powiedziała Gosia, dzisiaj szło nam w meczu po górkę. Nie był to na pewno nasz dzień. Cieszę się, że mimo tego , że zagraliśmy słabo, to wywozimy dwa punkty z trudnego terenu. Musimy przeanalizować ten mecz i do następnego spotkania przystąpić w lepszych nastrojach.
Wiesław Czaja (trener AZS-u Białystok): Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten mecz, mimo kłopotów, które mieliśmy w tygodniu. Gosia Cieśla nie trenuje od dwóch tygodni, wczoraj staw skokowy skręciła Agnieszka Starzyk. Dziewczyny wyszły bojowo nastawione na ten mecz, wygraliśmy pierwszego seta wysoko. Od drugiego seta wszystko zaczęło się dziać nie po naszej myśli. Podaliśmy rękę zawodniczkom z Łodzi, a one to bezwzględnie wykorzystały. Przestały u nas funkcjonować zagrywka i atak - podstawowe elementy, które funkcjonowały i miały funkcjonować tak jak w pierwszym secie. Gratulacje mimo wszystko dla zespołu Organiki. Szkoda tych punktów, bo mogliśmy wygrać trochę więcej. Może się nam uda w następnych spotkaniach.