Problemów Skry ciąg dalszy?

PGE Skre Bełchatów wciąż nie omijają kłopoty. Firma przewozowa pokrzyżowała plany w związku ze sparingiem z VfB, a dojście do sprawności Stephane'a Antigi to wciąż niewiadoma.

Wojciech Lehmann
Wojciech Lehmann

Bełchatowski zespół jako gospodarz ostatniej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów zapewnił sobie występ w tym niezwykle prestiżowym turnieju. Mimo to ekipa trenera Jacka Nawrockiego nie spoczęła na laurach i zaplanowała spotkania sparingowe przeciwko VfB Friedrichshafen, które ma być ostatnim przetarciem przed kwietniowym Final Four. Okazuje się jednak, że Bełchatowianie padną ofiarami złej organizacji wyjazdu do Niemiec. - Planowaliśmy do Niemiec wylecieć w niedzielę, zaś po powrocie do Polski chcieliśmy zostać w Warszawie i stamtąd wyruszyć do Olsztyna - opowiada o planach swojego zespołu Nawrocki. Sprawa jednak mocno się skomplikowała bo firma przewozowa wkrótce zapowiada strajk i Bełchatowianie nie zdążą na czas wrócić do kraju.

To jednak nie jedyny problem trenera Nawrockiego. Wciąż nie jest do końca wiadomo ile czasu potrwa rehabilitacja Stephane’a Antigi po zabiegu artroskopii kolana. Na łamach oficjalnego serwisu klubu trener Skry nie krył lekkiego zaniepokojenia i niepewności w związku z sytuacją zdrowia Francuza .-Wiele osób błędnie myśli, że Stephane po 3 tygodniach będzie gotowy do gry. Nie wygląda to tak różowo. W poprzednim sezonie rehabilitacja miał potrwać 3 tygodnia, a skończyło się na 2,5 miesiącach absencji. Miejmy nadzieje, że w tym roku będzie lepiej - z optymizmem zakończył trener Skry.

Bełchatowska Skra bardzo poważnie podchodzi do przygotowań do Final Four. Już teraz przerwę w rozgrywkach PlusLigi Skra rozpoczęła cykl treningowy mający na celu odpowiednie ukształtowanie formy na kwietniowe mecze w Lidze Mistrzów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×