Kto pierwszy opanuje nerwy? - przed meczem AZS Białystok - Stal Mielec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Runda zasadnicza PlusLigi Kobiet zbliża się do decydującej fazy. Aż pięć zespołów wciąż walczy o uniknięcie gry w barażach, które zadecydują o utrzymaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej. W sobotę siatkarki Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok i Stali Mielec spróbują przybliżyć się do upragnionej "ósemki", gwarantującej udział w play off.

Akademiczki bardzo solidnie przygotowywały się do starcia z mielecką Stalą. Zaraz po wygranym 3:1 spotkaniu z Gedanią Żukowo udały się na tygodniowy obóz do Olecka, gdzie trenowały dwa razy dziennie. Swoją formę sprawdziły następnie w meczu kontrolnym z zespołem Niemen Grodno. Białorusinki niestety nie okazały się zbyt wymagającym rywalem i przegrały gładko 0:4. W żadnym z setów nie udało się im zdobyć więcej niż 12 punktów. Na uwagę zasługiwała dobra postawa na zagrywce Akademiczek, tą samą bronią Podlasianki będą chciały zaskoczyć przeciwniczki z Mielca.

Kibiców białostockiej drużyny cieszy fakt, że do treningów po kontuzji stawu skokowego powróciła Agnieszka Starzyk i trener Wiesław Czaja będzie miał do dyspozycji wszystkie siatkarki. Jest to o tyle ważne, że w ostatnich spotkaniach Joanna Szeszko i Ilona Gierak nie miały praktycznie zmienniczki.

Siatkarki Stali Mielec w porównaniu do białostoczanek nie miały specjalnego obozu przygotowawczego do meczu. - Trenowaliśmy u siebie. Dla nas najważniejsze było, by wszystkie dziewczyny się wyleczyły i to się udało. A jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, graliśmy już w tym sezonie sporo tie-breaków, jestem przekonany, że wytrzymamy mecz bez problemów - powiedział portalowi lsk.net.pl trener Stali, Rafał Prus. Dla opiekuna mielczanek pojedynek z AZS-em będzie miał szczególny wymiar, gdyż jeszcze w ubiegłym sezonie był on w sztabie szkoleniowym zespołu z Białegostoku.

Akademiczki czeka bardzo trudna końcówka rundy zasadniczej. Będą musiały się zmierzyć z potentatami PlusLigi Kobiet: Bankiem BPS Muszyna i Aluprofem Bielsko-Biała. Na koniec czeka je spotkanie z PTPS-em Piła. Dlatego zdobycie trzech punktów w meczu ze Stalą jest tak istotne. Mielczanki mają teoretycznie łatwiejszy układ gier. Spróbują swoich sił w pojedynkach z Gedanią Żukowo, Organiką Budowlanymi Łódź i zespołem mistrza Polski z Muszyny.

W Białymstoku nie należy spodziewać się pięknej gry obu drużyn. Zamiast finezyjnych akcji ważniejsza będzie walka o każdy punkt. Spotkanie powinna zwyciężyć ta ekipa, która pierwsza opanuje nerwy związane z dużą stawką tych zawodów. Dzień przed meczem siatkarki Stali Mielec nie wydawały się zestresowane nadchodzącym pojedynkiem. Roześmiane zawodniczki można było spotkać w jednej z białostockich galerii handlowych.

Początek spotkania w sobotę (20.02) o godzinie 17.00 w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 50 przy ulicy Pułaskiego 96.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)