Winiarski nie odbiera podopiecznym Ljubo Travicy szans na awans. Podkreśla jednak niesamowitą siłę włoskiej drużyny. - Pewnie, że mają. Trento nie wygrywa wszystkiego, w lidze włoskiej zdarzają im się porażki, a z Knackiem Roeselare w pierwszej rundzie Ligi Mistrzów też musieli się pomęczyć. Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że największą siłą Trentino są skrzydłowi: Kazijski, Vissotto i Juantorena. Mają trzy takie armaty, że naprawdę trudno ich powstrzymać. Można ich jednak "ruszyć" zagrywką. W tym elemencie nie są orłami - stwierdził na łamach Przeglądu Sportowego.
Resovia jest jednym z przeciwników Skry w walce o mistrzostwo Polski. Jednak nie zamierza on kibicować Włochom. - Jestem Polakiem i kibicuję polskiemu zespołowi. Dlatego, pomimo sentymentu do Trento, będę musiał odmówić Włochom pomocy. Ale o czym my mówimy? Przecież w dobie internetu wszystkie mecze są ogólnodostępne. Nikt nie będzie potrzebował mojej pomocy - powiedział zawodnik.
Jeżeli Trento pokona rzeszowian to awansuje do Final Four, co z kolei da mu możliwość gry przeciwko mistrzowi Polski. - Marzy mi się taki mecz. Gra przeciwko byłemu klubowi wyzwoliłaby we mnie dodatkowy dreszczyk emocji - dodał przyjmujący.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.