Michał Winiarski: Jestem Polakiem i kibicuję polskiemu zespołowi

Skra Bełchatów ma zapewniony udział w Final Four Ligi Mistrzów. O finałowy turniej walczy jeszcze jedna polska drużyna, Asseco Resovia Rzeszów. Michał Winiarski twierdzi, że rzeszowianie mogą pokonać włoskie Trentino, jednak będzie to dla nich bardzo ciężka przeprawa

Marek Grzebyk
Marek Grzebyk

Winiarski nie odbiera podopiecznym Ljubo Travicy szans na awans. Podkreśla jednak niesamowitą siłę włoskiej drużyny. - Pewnie, że mają. Trento nie wygrywa wszystkiego, w lidze włoskiej zdarzają im się porażki, a z Knackiem Roeselare w pierwszej rundzie Ligi Mistrzów też musieli się pomęczyć. Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że największą siłą Trentino są skrzydłowi: Kazijski, Vissotto i Juantorena. Mają trzy takie armaty, że naprawdę trudno ich powstrzymać. Można ich jednak "ruszyć" zagrywką. W tym elemencie nie są orłami - stwierdził na łamach Przeglądu Sportowego.

Resovia jest jednym z przeciwników Skry w walce o mistrzostwo Polski. Jednak nie zamierza on kibicować Włochom. - Jestem Polakiem i kibicuję polskiemu zespołowi. Dlatego, pomimo sentymentu do Trento, będę musiał odmówić Włochom pomocy. Ale o czym my mówimy? Przecież w dobie internetu wszystkie mecze są ogólnodostępne. Nikt nie będzie potrzebował mojej pomocy - powiedział zawodnik.

Jeżeli Trento pokona rzeszowian to awansuje do Final Four, co z kolei da mu możliwość gry przeciwko mistrzowi Polski. - Marzy mi się taki mecz. Gra przeciwko byłemu klubowi wyzwoliłaby we mnie dodatkowy dreszczyk emocji - dodał przyjmujący.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×