Marcin Lubiejewski: Musimy wygrać w Warszawie

- To jeszcze nie koniec ligi. Warszawa, dzięki zwycięstwu z Delektą, wyprzedziła nas w tabeli i zepchnęła na miejsce barażowe, ale my w kolejnym meczu jedziemy do nich i będziemy chcieli tam wygrać i wrócić na właściwe miejsce - zadeklarował po meczu z Jastrzębskim Węglem atakujący beniaminka PlusLigi, Marcin Lubiejewski.

Adrian Kowalczyk
Adrian Kowalczyk

Marcin Lubiejewski stwierdził po przegranym meczu z Jastrzębskim Węglem, że spotkanie mogło mieć podobny przebieg do potyczki pomiędzy obiema drużynami w pierwszej części sezonu, gdzie Pamapol przegrał 2:3, bądź nawet do wygranego przez beniaminka 3:0 spotkania w Bydgoszczy. - To spotkanie mogło skończyć się podobnie jak w Jastrzębiu. Bardzo dobrze graliśmy w pierwszym secie, prowadziliśmy dwoma punktami i tej przewagi nie oddaliśmy aż do końca seta. Druga partia była natomiast bardzo wyrównana i dopiero w decydującej części gry większym spokojem wykazali się goście, wykończając ważne akcje. Szkoda, bo gdyby było 2:0 mecz mógłby zakończyć się nawet tak, jak w Bydgoszczy. Mielibyśmy już w kieszeni punkty i podeszlibyśmy do reszty meczu na luzie. Tak się jednak nie stało. Jastrzębie z każdym setem grało coraz lepiej i ciężko nam było siatkarzy tego klubu zatrzymać. Paweł Abramov, Igor Yudin i Benjamin Hardy zaczęli grać na swoim najwyższym poziomie i nie mieliśmy już argumentów, by drużynę z Jastrzębie ugryźć - powiedział dla SportoweFakty.pl atakujący Pamapolu.

Siatkarz beniaminka PlusLigi dodał także, iż wygrana w Bydgoszczy pozwoliła jego drużynie ponownie uwierzyć w własne umiejętności. - Po takiej serii porażek, która nas dotknęła człowiek ma różne myśli i samopoczucie. Z Delektą zawsze dobrze nam się grało, szczególnie na wyjeździe, dlatego chcieliśmy się sprężyć na ten mecz i zdobyć jakieś punkty. Udało się i to na pewno dodało nam sił przed końcówką sezonu. Tego właśnie było nam trzeba. W meczu z Jastrzębiem chcieliśmy grać podobnie, jak z Delektą, niestety tym razem nie udało nam się sprawić niespodzianki - kontynuował zawodnik.

Lubiejewski stwierdził jednak, że to jeszcze nie koniec walki o utrzymanie w ekstraklasie: - Warszawa po raz kolejny wyprzedziła nas w tabeli i zrzuciła na miejsce barażowe. Znaliśmy wynik Politechniki z Delektą jeszcze przed meczem z Jastrzębiem i był on dla nas dodatkową mobilizacją. Z drużyną Roberto Santilliego co prawda nie udało nam się wygrać, ale już w następnej kolejce spotkamy się w bezpośrednim spotkaniu z zespołem ze stolicy i będziemy chcieli tam wygrać i wrócić na właściwe miejsce - zakończył rozmowę Lubiejewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×