Spotkanie trwało niespełna godzinę. Z tego powodu nie odbył się nawet zaplanowany wcześniej trening. Niestety, wszystkich oczekujących na jakieś rewelacyjne wieści musimy zawieść. Z ust właściciela klubu padło mało konkretów. Tadeusz Kupidura poinformował siatkarzy o tym wszystkim, o czym pisaliśmy we wtorek. Była więc wypowiedź na temat rozmów z gronem sponsorów, prowadzonych pertraktacjach z miastem. A co za tym idzie, także tym, że nie jest wiadomo jakim w nowym sezonie klub dysponować będzie budżetem. Można byłoby to wszystko określić jednym, bardzo znanym z przeszłości w Radomiu stwierdzeniem "nihil novi" (czyli - nic nowego).
Można byłoby, gdyby nie jedno, ale dosyć istotne stwierdzenie. Tadeusz Kupidura dał zawodnikom do zrozumienia, że w przypadku znalezienia przez któregoś z nich nowego, oferującego lepsze warunki finansowe klubu, nie będzie robił żadnych przeszkód z odejściem. W rzeczywistości to przyzwolenie do szukania sobie nowych pracodawców. W tym miejscu wypada tylko przypomnieć, że większości zawodnikom w maju, ewentualnie czerwcu kończą się kontrakty. A to oznacza, że drużyna, która w zakończonym w kwietniu sezonie, w rozgrywkach Polskiej Ligi Siatkówki zajęła 8. miejsce przestanie praktycznie istnieć. Żaden z graczy, a próbowaliśmy nakłonić do tego kilku, nie chciał oficjalnie się wypowiadać na temat tego, co się wydarzyło. Podobnie bardzo wstrzemięźliwy był Wojciech Stępień, trener zespołu.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w tym tygodniu Tadeusz Kupidura spotkać ma się z grupą radomskich biznesmenów, którzy wyrażają zainteresowane współfinansowaniem zespołu. Uczestniczyć ma w nim również Andrzej Kosztowniak, prezydent Radomia. Nie brak takich, którzy uważają, że to właściwie ostatnia "deska ratunku". W innym przypadku klub z Radomia do nowego sezonu przystąpi z poważnie okrojonym budżetem. A co to oznacza, nie trzeba chyba tłumaczyć.
Środowe zebranie spowodowało odwołanie zajęć, ale jutro siatkarze mają już normalnie trenować. W maju większość zajęć odbywać się będzie na obiektach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Narutowicza. Jeżeli pogoda pozwoli planowane są również zajęcia nad zalewem na Borkach.