Marcin Mierzejewski: Doszliśmy daleko w europejskich pucharach

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle była o krok od udziału w Final Four Pucharu CEV. Niestety dla drużyny Krzysztofa Stelmacha mistrzowie Włoch okazali się zbyt trudnym przeciwnikiem. - Uważam, że i tak doszliśmy daleko jak na pierwszy rok gry na europejskich parkietach po tak długiej przerwie - stwierdził po spotkaniu libero ZAKSY.

ZAKSA do awansu do Final Four Pucharu CEV potrzebowała wygranego meczu w trzech partiach, poza tym musiała także zwyciężyć "złotego seta". Na nieszczęście dla kędzierzynian drużyna CoprAtlantide Piacenza pierwszego seta zakończyła triumfem, dzięki czemu zapewniła sobie udział w kolejnym etapie rozgrywek. - W pierwszym secie zespół z Piacenzy był od nas po prostu lepszy. Do drugiej partii nasi rywale wystawili rezerwową szóstkę, przez co nam grało się łatwiej - powiedział po spotkaniu Marcin Mierzejewski.

Co prawda ZAKSA nie zdołała awansować do kolejnej rundy Pucharu CEV, ale wygrana z mistrzem Włoch wpłynęła pozytywnie na morale zespołu. - Graliśmy dla kibiców. Staraliśmy się o zwycięstwo i walczyliśmy do końca, a to też jest ważne. Trudno, nie udało nam się awansować. Uważam, że i tak doszliśmy daleko jak na pierwszy rok gry na europejskich parkietach po tak długiej przerwie - dodał libero ZAKSY.

Krzysztof Stelmach w pojedynku z CoprAtlantide Piacenza dał szansę gry zawodnikom, którzy nie "łapią się" do podstawowej szóstki. Zmiennicy wykorzystali daną im szansę i pokazali się z bardzo dobrej strony. Być może świetna gra w meczu z mistrzem Włoch spowoduje, że Dominik Witczak i Terence Martin dostaną możliwość występu w kolejnym pojedynku. - Nie mam pojęcia, kto pojawi się w podstawowej szóstce w następnym meczu. Po to jest nas dwunastu, by w razie potrzeby dokonać zmiany. Nie zawsze w końcu ma się "dzień konia" i po to są koledzy, żeby pomogli zespołowi w trudnej sytuacji. Cieszy, że chłopcy weszli na boisko i podciągnęli wynik, pomagając w ten sposób wygrać - wyjaśnił Marcin Mierzejewski.

Kędzierzynianie zbyt wiele czasu na odpoczynek mieć nie będą. Już w sobotę zagrają z zespołem z Wielunia. Libero ZAKSY podkreśla, że jego ekipie zależy na każdym punkcie, ponieważ jej celem jest utrzymanie pozycji wicelidera PlusLigi. - W meczu z Siatkarzem Wieluń powinniśmy grać swoją siatkówkę. Musimy skupić się na naszej grze, a nie patrzeć na przeciwników. Jeżeli wyjdziemy na to spotkanie w pełni zmobilizowani i gotowi do gry, to będzie dobrze i przywieziemy do Kędzierzyna tak cenne dla nas trzy punkty - zakończył siatkarz.

Źródło artykułu: