Do spotkania z Siatkarzem Wieluń radomianie przystępowali z duszą na ramieniu. Zdawali sobie bowiem sprawę, że dwa przegrane w tym pojedynku sety mogą na stałe wyeliminować ich z gry o utrzymanie po sezonie zasadniczym. Dlatego też od początku radomianie wręcz rzucili się na rywala, fundując mu dosłowną lekcję siatkówki. - I właśnie za to chciałbym chłopakom podziękować. Zaprezentowali się zupełnie inaczej niż w poprzednich pojedynkach. Wyszli na parkiet pełni wiary w swoje umiejętności i od razu przyniosło to efekt - cieszył się trener Jadaru Jan Such.
Kluczowym elementem, którym siatkarze z Radomia zaskoczyli wieluński team była zmienna zagrywka. Maikel Salas częstował rywali "brazylijką", podczas gdy chwilę później Maciej Pawliński słał bomby na drugą strone siatki. Znakomitym refleksem w bezpośrednich pojedynkach na siatce popisywał się tymczasem Ardo Kreek i przewaga radomian powiększała się z minuty na minutę. Nawet obronione trzy setbole przez gości nie były w stanie wybić z rytmu Jadaru.
Podobnie i w drugiej partii radomianie dyktowali warunki gry. - Nie dali nam rozwinąć skrzydeł. Gdy wydawało się, że w trzeciej partii ich nadgryźliśmy, sen skończyła czwarta odsłona - żałował po spotkaniu kapitan gości Andrzej Stelmach. Dla niego nie był to chyba jednak zbyt udany występ, bowiem w czwartym secie, przy wysokim prowadzeniu Jadaru, trener Damian Dacewicz zdecydował się wpuścić na parkiet jego zmiennika. I chociaż wielunianie niemal zniwelowali przewagę w samej końcówce, odmienić losów pojedynku już nie potrafili. - Teraz jedziemy do Bełchatowa walczyć. Będziemy zapewne również nasłuchiwać wieści z meczu Siatkarza z Częstochową, bowiem może się okazać, że to tam będą ważyły się losy ósmego miejsca - dodał Adrian Stańczak, libero radomskiego teamu.
Jadar Radom - Siatkarz Wieluń 3:1 (25:22, 25:22, 18:25, 25:22)
Jadar: Salas, Żaliński, Kreek, Prygiel, Pawliński, Terlecki, Stańczak (libero) oraz Szumielewicz, Bucki, Kaczmarek
Siatkarz: Stelmach, Lubiejewski, Wołosz, Zajder, Nowak, Błoński, Kryś (libero) oraz Kordysz, Sarnecki, Buniak, Matejczyk
MVP: Maikel Salas Moreno
Sędziowie: Waldemar Niemczura, Mariusz Gadzina