Grzegorz Łomacz: Do końca będzie nerwowo

Jastrzębianie przyjechali do Olsztyna po trzy punkty. Tłok w górnej części tabeli na dwie kolejki przed fazą play - off nie pozwalał im na inny scenariusz. Zespół Roberto Santillego zaprezentował skuteczną, poukładaną siatkówkę i zasłużenie zdobył komplet punktów. Jednak na razie nie zmieniło to trzeciego miejsca jastrzębian w tabeli.

Edyta Gwóźdź
Edyta Gwóźdź

Jastrzębski Węgiel dał się zaskoczyć Akademikom tylko w pierwszym secie niedzielnego spotkania. Gospodarze pokazali w nim wszystkie swoje walory: od trudnej zagrywki poprzez dobrą obronę, aż do skutecznych kontrataków. Potrafili odrobić nawet kilkupunktową stratę, udanie finiszując i wygrywając tę partię. Jednak umiejętności, a po trosze chyba i determinacji gospodarzom zajmującym bezpieczne siódme miejsce nie starczyło już na kolejne sety. Jastrzębski Węgiel okazał się zespołem dojrzalszym i lepszym w większości elementów.

Z tą opinią zgodził się rozgrywający gości, Grzegorz Łomacz, wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem spotkania. - Myślę, że dziś dobrze graliśmy elementem blok-obrona - analizował w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Może w pierwszym secie było za dużo nerwowości. Byliśmy zdeterminowani, ale nie wykorzystywaliśmy tych kontr, tych obron. Jednak w następnych setach to się uspokoiło. Cieszymy się, że potem wróciła też zagrywka i pojawiły się kontry, które były wykorzystywane. Potem chwila dekoncentracji w czwartym secie, jednak udało nam się wrócić do tej naszej gry i wywieźć ważne punkty.

Mimo tej wygranej w górze tabeli panuje "status quo". Jastrzębski Węgiel pozostał na trzeciej pozycji, tracąc punkt do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i taką samą przewagę ma nad czwartą Resovią Rzeszów. Te zespoły bowiem także wygrały za trzy punkty swoje spotkania Układ tabeli rozstrzygnie się więc dopiero w ostatniej kolejce. Skoro ZAKSA i Resovia wygrały, wobec tego na pewno będzie do końca nerwowo - stwierdził Łomacz, który tuż po meczu od nas dowiedział się o wynikach innych spotkań. - Czeka nas walka, bo dzieli nas tylko po jednym punkcie.

Jastrzębianie w ostatnim meczu zmierzą się z Delektą Bydgoszcz. Pozostaje też kwestia, czy różnica między drugim a trzecim miejscem jest rzeczywiście istotna. W drugiej fazie play-off trafia się na tego samego rywala. Oczywiście jest - powiedział Grzegorz Łomacz. - Na pewno chcielibyśmy zająć drugie miejsce, ponieważ ono daje prawo gry ewentualnego ostatniego meczu u siebie. Jednak przede wszystkim chcielibyśmy być w trójce, dlatego zrobimy wszystko, żeby tego trzeciego miejsca nie opuścić - zakończył MVP spotkania AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×