Serie A1: Zwycięstwa zespołów Polaków, Bartman poza play-offami

Anna Dmochowska 18 Marca 2010, 07:40

Pojedynek Itasu Diatec Trentino z Sisleyem Treviso, mimo iż trwał jedynie trzy sety, okazał się niezwykle trudny. Co prawda, pierwszego seta dość spokojnie wygrali podopieczni Radostina Stojczewa, wypracowując zdecydowane prowadzenie (8:4, 21:13), ale już w drugim sytuacja diametralnie się zmieniła. Itas wyraźnie przegrywał (4:8, 16:21), ale zdołał dogonić rywali w końcówce i po grze na przewagi przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Podobny finisz miała partia trzecia, choć siatkarze z Trydentu rozpoczęli z wysokiego C (8:2). Prowadzili niemal przez całą partię, ale ekipa Roberto Piazzy nie pozwoliła im na zbyt łatwą wygraną. Zacięty bój trwał jeszcze dłużej niż w poprzednim secie, ale i tym razem więcej zimniej krwi zachował zespół gospodarzy. Największy wkład w triumf mieli Matej Kazijski (19 pkt, MVP spotkania), oraz Leandro Vissotto (16 pkt). Po drugiej stronie siatki najlepiej spisywał się Alessandro Fei (16 pkt) i Giorgio De Togni (14 pkt). Polski rozgrywający, Łukasz Żygadło, pojawił się na boisku tylko na zmianę w drugim secie.

Lube Banca Marche Macerata także dopisała do swojego konta trzy punkty po meczu, w którym nie straciła seta. I namęczyła się mniej niż Trento. W pierwszym secie szybko wyszła na prowadzenie (7:1, 10:3), ale szybko straciła tę przewagę - Marmi Lanza Verona dwukrotnie zbliżyła się na jeden punkt. Pod koniec pierwszej partii zrobiło się nerwowo, w miejsce Alberto Cisolli wszedł Sebastian Świderski. Polak pomógł swojemu zespołowi, zakończył seta skutecznym atakiem i w kolejnych odsłonach wychodził na parkiet w podstawowym składzie. Jednakże drugi set rozpoczął się gorzej dla Lube - przegrywało już 3:5, 7:11. Dobra postawa przede wszystkim Matteo Martino, Marco Podrascanina i "Świdra", odciążających najczęściej eksploatowanego Igora Omrcena, pozwoliła dogonić rywali jeszcze przed drugą przerwą techniczną, szybko wyjść na prowadzenie (21:17) i wygrać tę partię. Trzeci set od początku do końca potoczył się po myśli ekipy z Maceraty.

Sebastian Świderski zdobył w tym spotkaniu 7 punktów: 5 atakiem przy 36-proc. skuteczności i 2 blokiem. Jego skuteczność w przyjęciu wyniosła 77 proc. pozytywnego i 54 proc perfekcyjnego.

Małą niespodziankę sprawili siatkarze Prismy Taranto Zbigniewa Bartmana, pokonując w czterech setach RPA-LuigiBacchi.it Perugię. Początek pierwszej partii nie zapowiadał triumfu podopiecznych Roberto Serniottiego, przegrywali bowiem dość wyraźnie (4:8, 13:16). Udało im się jednak odwrócić losy tego seta niedługo po drugiej przerwie technicznej. W kolejnej odsłonie, niejako z rozpędu, wypracowali sobie niewielkie prowadzenie, które utrzymali niemal do jej końca. Na finiszu jednak piąty bieg włączyli przyjezdni i doprowadzili do gry na przewagi, w której zachowali więcej zimnej krwi i to oni triumfowali. Trzeci set był początkowo wyrównany, ale szybko na prowadzenie wysunęli się gospodarze. Stopniowo je zwiększali, by dość wyraźnie wygrać i spokojniej podejść do kolejnej odsłony. A ta już potoczyła się po myśli ekipy z Trydentu, która nie pozwoliła przeciwnikom przekroczyć granicy dwudziestu punktów. Najskuteczniejszymi zawodnikami Prismy byli Cleber De Oliveira (25 pkt) i Federico Moretti. Na boisku nie pojawił się Zbigniew Bartman, który w niedzielnym spotkaniu nabawił się kontuzji stopy.

Wyniki 14. kolejki rundy rewanżowej:
Itas Diatec Trentino - Sisley Treviso 3:0 (25:21, 29:27, 35:33)
Marmi Lanza Verona - Lube Banca Marche Macerata 0:3 (23:25, 23:25, 18:25)
Tonno Callipo Vibo Valentia - Acqua Paradiso Monza 1:3 (25:21, 21:25, 27:29, 21:25)
Andreoli Latina - Bre Banca Lannutti Cuneo 2:3 (25:20, 25:22, 14:25, 17:25, 7:15)
Prisma Taranto - RPA-LuigiBacchi.it Perugia 3:1 (25:22, 25:27, 25:21, 25:19)
Trenkwalder Modena - Yoga Forlì 3:0 (25:22, 25:22, 25:18)
Esse-ti Carilo Loreto - Aran Cucine Abruzzo Pineto 3:1 (25:14, 20:25, 25:23, 25:18)
Pauzuje: CoprAtlantide Piacenza