Siatkarz Wieluń o wyeliminowaniu Skry Bełchatów w pierwszej rundzie play-off nie śmiał nawet marzyć. W takim przypadku trudno było siatkarzom z Wielunia podczas któregokolwiek ze spotkań ze Skrą o wystarczającą mobilizację. Zarówno w Bełchatowie, jak i podczas meczu w Wieluniu, było to widać jak na dłoni. Siatkarz prowadził w miarę wyrównaną grę tylko na początku każdego z setów, następnie Skra odskakiwała i właściwie na tym emocje się kończyły.
Środowy mecz rozpoczął się właśnie według tego scenariusza. Początek, to gra punkt za punkt. W tym czasie w Siatkarzu dość dobrze funkcjonował środek, gdzie kilka piłek pewnymi atakami skończył Maciej Zajder. W Skrze natomiast, efektownymi i efektywnymi zarazem, atakami popisywał się Mariusz Wlazły. Przy stanie 10:9 dla Mistrzów Polski, goście włączyli wyższy bieg. W kilka chwil zrobiło się 16:10 i właściwie w tym secie emocje się skończyły. Choć gospodarze, przez błędy własne Bełchatowian, w pewnym momencie dogonili Skrę na trzy oczka, partia pierwsza zakończyła się zwycięstwem Mistrza Polski 25:20. Najlepiej punktującym zawodnikiem tej części meczu był Michał Winiarski, który w całym secie zdobył aż 11 oczek.
Kolejną odsłonę odrobinę lepiej rozpoczęli zawodnicy Siatkarza. Od początku próbowali narzucić swój styl i do pierwszej przerwy technicznej udawało się im to nienajgorzej. Prowadzenie 8:6 po czasie na kosmetykę parkietu Wielunianie jednak prędko utracili. Skra nawiązała kontakt z gospodarzami przy stanie 9:9, a już chwilę później prowadziła 16:11. Z każdą kolejną akcją można było odnieść wrażenie, iż podopieczni Jacka Nawrockiego bawią się z beniaminkiem PlusLigi, wymyślając coraz to odważniejsze i ryzykowniejsze rozwiązania na wykańczanie swoich akcji. Cały czas kontrolowali jednak wynik i nie pozwalali gospodarzom na odrobienie strat. Ostatecznie, set drugi zakończył się zwycięstwem Bełchatowian 25:16.
Partia trzecia, i jak się można było spodziewać ostatnia, rozpoczęła się podobnie do seta pierwszego. Wyrównana gra obu drużyn do wyniku 5:5, następnie Skra wyrobiła sobie bezpieczną przewagę i o emocjach można było również tym razem zapomnieć. W tej części meczu, pomimo dość słabej postawy gospodarzy, na pochwały zasłużyli Michał Błoński i Maciej Wołosz. Ten pierwszy odważnie skończył kilka ataków, Wołosz z kolei, popisał się kilkoma blokami, dzięki czemu z wyniku 12:17 zrobiło się w pewnym momencie już tylko 18:19. Po drugiej stronie siatki punktami dzielili się jednak praktycznie wszyscy zawodnicy Skry i robili to na tyle skutecznie, że chwilę późnej na tablicy wyników widniał rezultat 22:18. Ostatecznie przyjezdni zwyciężyli 25:21 i w całym meczu 3:0.
Pamapol Siatkarz Wieluń - PGE Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 16:25, 21:25)
Siatkarz: Sarnecki, Stelmach, Wołosz, Zajder, Nowak, Błoński, Kryś (libero) oraz Lubiejewski, Matejczyk, Ferreira.
Skra: Wlazły, Pliński, Antiga, Falasca, Winiarski, Możdżonek, Gacek (libero) oraz Kurek, Dobrowolski, Novotny, Wnuk.
MVP: Michał Winiarski.