Główną bronią gospodarzy przed czwartkowym pojedynkiem miała być silna zagrywka. - Musimy zaryzykować, nie mamy innego wyjścia - mówił Piotr Lipiński. Bydgoszczanie w pierwszych dwóch setach dołożyli do tego jeszcze znakomite rozegranie i postawę w bloku, co znacznie zwiększyło szanse Delekty. Jastrzębie do walki o korzystny wynik wróciło dopiero w połowie drugiej partii. Zawodnicy Roberto Santilliego przy stanie 14:13 zatrzymali Dawida Konarskiego i końcówka była rozgrywana na przewagi. Najpierw znakomitym serwisem popisał się Pavel Abramov (24:24) ale skuteczny atak Grzegorza Szymańskiego i blok Wojciecha Jurkiewicza na Benjaminie Hardym załatwił całą sprawę.
Jastrzębie swoją dobrą grę kontynuowało w ostatniej odsłonie. Czegoś jednak zabrakło, bowiem bydgoszczanie zawsze znaleźli słaby punkt wśród rywali. - Lepiej rozegraliśmy końcówki, choć wpłynęły na to spore roszady w naszym składzie. To jest jednak już play-off i nie można pozwolić sobie na odpoczynek. Trzeba spojrzeć w lusterko, bo zdecydowanie zawiedliśmy i musimy przygotować się do piątkowej konfrontacji - podkreślił opiekun Jastrzębia.
Co prawda gra przyjezdnych w ostatnich fragmentach wyglądała już znacznie lepiej. Przed drugą przerwą techniczną Jastrzębie po bloku Szczygła na Szymańskim prowadziło 15:13. Zanosiło się więc na czwarty set, ale podopieczni Waldemara Wspaniałego szybko wybili rywalom marzenia o dalszej rywalizacji. Choć była na to spora szansa. Po zepsutym ataku Yudina było już 24:21 dla Delekty, ale kolejne trzy piłki padły łupem przyjezdnych. W decydującym momencie na wysokości zadania stanął jednak Piotr Gruszka.
Mimo dość wyraźnego zwycięstwa Delekty sam mecz był doskonałym widowiskiem. To był też dzień radości dla Grzegorza Szymańskiego, któremu wszyscy gratulowali nowego potomka. - To niesamowite przeżycie. Jestem bardzo wzruszony, a na dodatek zdołaliśmy pokonać Jastrzębie i jesteśmy dalej w grze o półfinał. To ważne, bowiem już na Śląsku pokazaliśmy, że nasza forma idzie w górę - dodał Szymański. Czwartym mecz w piątek o godzinie 18:00.
Delecta Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:17, 26:24, 25:23)
Delecta: Piotr Lipiński, Dawid Konarski, Stanisław Pieczonka, Piotr Gruszka, Michał Cerwen, Wojciech Jurkiewicz, Michał Dębiec (libero) oraz Martin Sopko, Grzegorz Szymański, Paweł Woicki.
Jastrzębski: Grzegorz Łomacz, Igor Yudin, Paweł Abramow, Ben Hardy, Patryk Czarnowski, Adam Nowik, Paweł Rusek (libero) oraz Sebastian Pęcherz, Sławomir Szczygieł, Pedro Azehna, Sławomir Master, Marek Nowotny.
MVP: Piotr Lipiński (Delecta).
Sędziowali: Maciej Maciejewski (pierwszy) oraz Krzysztof Szmydyński (drugi).