Final Four Ligi Mistrzyń: Po fantastycznym spotkaniu Włoszki obroniły tytuł!

Finałowy mecz rozgrywek Ligi Mistrzyń zasługuje na długi i wyrównany przebieg. Po dwóch partiach zapowiadało się pewne i szybkie zwycięstwo Włoszek, jednak w końcówce trzeciej partii szalę zwycięstwa na swoją stronę przechyliły Turczynki, a potem doprowadziły do tie-break'a. Piąta partia była odzwierciedleniem całego spotkania, podopieczne Lorenzo Micelliego bowiem grały fenomenalnie i pewnie wygrały, a tym samym obroniły tytuł wywalczony przed rokiem. Turczynkom do triumfu zabrakło drugiej zawodniczki pokroju Nataszy Osmokrović, która zdobyła aż 33 punkty.

W tym artykule dowiesz się o:

Już na początku spotkania Turczynki wypracowały sobie trzypunktową przewagę (6:3), co zmusiło Lorenzo Micelliego do poproszenia o czas. Trudna zagrywka Antonelli Del Core sprawiła, że Volley wyszło na prowadzenie (10:11). Jednak Włoszki szybko je straciły z powodu błędu i wynik był remisowy, ale to FenerbahceAcibadem miało inicjatywę punktową. Jeden z nielicznych skutecznych ataków Jekateriny Gamowej sprowadził obie drużyny na drugą przerwę techniczną (16:15). Mocne ataki były obecne w każdej akcji, co dawało zaciętą grę, a niewykorzystane kontry skutkowały ciągłym remisem. Blok na Edzie Erdem dał Włoszkom upragnioną przewagę (21:23). Właśnie ta akcja przesądziła o losie premierowego seta, który również zakończył się blokiem (22:25).

Druga partia była wyrównana, obrończynie tytułu z poprzedniej edycji Ligi Mistrzyń nie pozwalały rywalkom na wypracowanie przewagi. Dwa asy serwisowe Eleonory Lo Bianco wyprowadziły Włoszki na prowadzenie (7:9), co nie tylko wywołało uśmiech na twarzy rozgrywającej z Bergamo, ale również dodało całej drużynie jeszcze więcej sił, co przyniosło skutek w postaci trzech "oczek" przewagi (10:13). Duża ilość obron po tureckiej stronie siatki nie przekładała się na skuteczność kontr, Enrica Merlo podbijała atomowe ataki, których nie powstydziliby się nawet panowie. Kontaktowy punkt Turczynki zdobyły dzięki blokowi na Francesce Piccinini (18:19), jednak Volley Bergamo szybko odzyskał prowadzenie (18:20). Tę partię zakończył błąd przekroczenia linii trzeciego metra przez Nataszę Osmokrović (21:25).

Od pierwszych akcji trzeciego seta widoczna była poprawa gry FenerbahceAcibadem, co jednak nie wpływało na wynik, który był remisowy. Problemy z przyjęciem podopiecznych Jana de Brandta oraz nieskończone ataki Osmokrović, która nie miała już sił, by kierować piłkę w boisko, ułatwiły Włoszkom zadanie budowania sobie przewagi, która na początku była trzypunktowa (9:12). Dwa proste błędy Merlo w obronie dodały Turczynkom wiary w korzystny dla nich wynik (13:14). Atak prosto w blok Alice Bloom sprowadził obie drużyny na drugą przerwę techniczna (13:16). Turczynki cały czas próbowały doprowadzić do upragnionego remisu, ale ilość błędów nie pozwalała im na to (17:18). As serwisowy Gamowej dał remis i natychmiastową reakcję Micelliego, który poprosił o czas (19:19). Następny as w wykonaniu FenerbahceAcibadem, tym razem "oczko" zdobyła Erdem, wyprowadził ten zespół na prowadzenie (22:21). Długą akcję pełną fenomenalnych obron zakończył kontratak Sereny Ortolani, która wyrzuciła piłkę daleko w aut (25:22).

Czwartą partię siatkarki Volley Bergamo rozpoczęły trochę zaspane, nie potrafiły bowiem skończyć akcji i popełniały błędy (7:1). Zmiany we włoskich szeregach dodały zawodniczkom nowej energii, co miało odzwierciedlenie przede wszystkim w wyniku (7:4). Valentina Arrighetti nie trafiła w piłkę, gdy atakowała z jednej nogi (12:7) - ta akcja była początkiem serii błędów. Na drugą przerwę techniczną obie drużyny sprowadziła kontra Gamowej, która rozegrała się z początkiem tego seta (16:9). Nieliczne skuteczne ataki w wykonaniu zmienniczek dawały złudzenie dobrej gry podopiecznych Micelliego. As serwisowy Valentiny Sereny i dobre ataki Ortolani zniwelowały straty (23:20), jednak zawodniczki de Brandta szybko skończyły tę partię (25:20).

Od początku tie-break’a gra była wyrównana, jednak wynik był bardziej korzystny dla Volley (2:4). Fantastyczna kontra Del Core zmusiła de Brandta do poproszenia o czas (3:5). Przed zmianą stron Turczynki popełniły kilka prostych błędów, co wykorzystały ich przeciwniczki (3:8). Seda Tokatlioglu wykorzystała kontrę, co zniwelowało straty (6:9). Turczynki odzyskały szanse na wygranie seta, jednak ich błędy i poświęcenie w obronie włoskich siatkarek rozwiewało nadzieje na doprowadzenie choćby do remisu (6:11). Prowadzenie Volley zmalało do trzech punktów po kontrze Osmokrović (8:11), ale był to ostatni przebłysk zawodniczek FenerbahceAcibadem. Piąta partia zakończyła się wynikiem 9:15, co dało Włoszkom drugi z rzędu triumf w Lidze Mistrzyń.

FenerbahceAcibadem Stambuł - Volley Bergamo 2:3 (22:25, 21:25, 25:22, 25:20, 9:15)

FenerbahceAcibadem: Frauke Dirickx (7), Jekaterina Gamowa (17), Seda Tokatlioglu (10), Natasza Osmokrović (33), Cigdem Rasna (9), Eda Erdem (6), Nihan Yeldan Guneyligil (libero) oraz Songu Dikmen (0), Alice Bloom (2), Naz Aydemir (1)

Volley: Eleonora Lo Bianco (3), Serena Ortolani (19), Francesca Piccinini (21), Antonella Del Core (16), Valentina Arrighetti (8), Christiane Fuerst (10), Enrica Merlo (libero) oraz Lucia Bosetti (2), Valentina Serena (2), Caterina Fanzini (2)

Sędziowali: Zorica Bjelić (pierwsza, Serbia) oraz Béla Hobor (drugi, Węgry)

Komentarze (0)