- Poznałem Pana Prezydenta cztery lata temu, gdy nas gościł po zdobyciu wicemistrzostwa świata. Przyjął nas bardzo ciepło. Żałuję, że nie byliśmy tam drugi raz, w ubiegłym roku po zdobyciu mistrzostwa Europy... Strasznie cierpię i łączę się w bólu z rodzinami zabitych, ale jestem też zbudowany postawą nas wszystkich. Potrafimy się jednoczyć w trudnych chwilach. Mojej 4-letniej córeczce tłumaczę, co się stało. Urodziny miała 10 kwietnia, w dniu tragedii, a żona obchodzi urodziny 11 września, w dniu ataku na World Trade Center. Zawsze te daty były dla mnie ważne, a teraz są jeszcze ważniejsze - powiedział Pliński na łamach Faktu.
Śmierć wielu osób mocno uderzyła w gracza Skry Bełchatów. Pliński poinformował że ledwo trenuje, w głowie ma cały czas to, co wydarzyło się w sobotę pod Smoleńskiem.
Więcej w Fakcie.