Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że ekipa z Radomia osiągnęła już przewagę, której nie roztrwoni i we własnej hali zakończy rywalizację w fazie play out. Tymczasem w ostatnim pojedynku w Warszawie zaprezentowali się tak słabo, że kibice z niepokojem oczekują sobotniego pojedynku. - Po prostu musimy jak najszybciej zapomnieć o poniedziałkowym meczu. Wszystko zaczyna się od nowa, więc teraz musimy wspiąć się na szczyt swoich możliwości - podkreśla trener Jadaru Jan Such.
Szkoleniowiec radomskiego zespołu wszem i wobec przypomina również, że o wynikach dotychczasowych pojedynków siatkarze obydwu zespołów mogą zapomnieć. - Nieważne bowiem, kto jak grał. Teraz o zwycięstwach będzie decydowała dyspozycja dnia, bo oba zespoły prezentują wyrównany poziom - mówi szkoleniowiec Jadaru.
Pewne jest również to, że jeżeli którykolwiek z zespołów myśli o zwycięstwie w sobotnim pojedynku, musi wyeliminować błędy. W poprzednich pojedynkach zawodnicy prześcigali się właśnie w niedokładnym przyjęciu czy zepsutych zagrywkach. Zapewne więc siatkarze rzucą wszystkie swoje umiejętności na szalę.
Mecz pomiędzy Jadarem Radom a Politechniką Warszawską odbędzie w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji 24 kwietnia o godzinie 17.