Transferowe przymiarki Trefla

Działacze Trefla Gdańsk, który niedawno – w doskonałym stylu – wywalczył awans do PlusLigi doskonale wiedzą, że aby ich zespół nie był tylko przysłowiowym dostarczycielem punktów, muszą znacząco wzmocnić skład drużyny. Na razie jednak podchodzą do całej sprawy ze spokojem, a transferach poinformują media dopiero po podpisaniu kontraktów z poszczególnymi zawodnikami.

W tym artykule dowiesz się o:

Kazimierz Wierzbicki, prezes beniaminka PlusLigi, twierdzi, iż o tym kto odejdzie z Gdańska, zdecyduje przede wszystkim to, jakich graczy działaczom uda się pozyskać. Na dzień dzisiejszy w Treflu Gdańsk zanosi się na wymianę od trzech do pięciu zawodników.

Gdański szkoleniowiec, Wojciech Kasza, myśli o znaczącym wzmocnieniu przyjęcia i chciałby, aby do zespołu dołączyli dwaj nowi gracze. Od pomocy Treflowi na rynku transferowym nie uchyla się Ireneusz Mazur, który - jeśli znajdą się określone pieniądze - to mógłby zostać w Gdańsku dyrektorem sportowym bądź konsultantem.

Nieoficjalne informacje mówią, że Trefl chętnie zatrudniłby Zbigniewa Bartmana - 21-letniego przyjmującego, który w minionym sezonie z Halkbank Ankara wywalczył wicemistrzostwo Turcji. W PLS Bartman debiutował już jako 16-latek w barwach Politechniki Warszawa, a z Polską Energią Sosnowiec grał nawet Lidze Mistrzów. W polskiej reprezentacji jest w szerokiej kadrze seniorów, a z kadetami był mistrzem Europy w tej grupie wiekowej. Problem jednak w tym, że na usługi Bartmana jest spora liczba chętnych, nie tylko z Polski i pozyskanie go dla Trefla byłoby dużym sukcesem gdańskich działaczy. Podobnie, jak zachęcenie do przyjazdu nad Bałtyk na przykład Rafaela Redwitza. To Brazylijczyk, który ostatnio grał we Francji, a teraz jest na liście życzeń kilku polskich klubów.

Jeśli transferowe przymiarki się powiodą, to z Trefla będą musieli odejść: Piotr Poskrobko (ma otrzymać angaż od klubu poza boiskiem), a w następnej kolejności zapewne Wojciech Serafin i Dmitri Skorij.

Niewykluczone, że Trefl zdecyduje się na wzmocnienie pozycji atakującego, gdyż w klubie pozostanie Wojciech Winnik, ale praktycznie przesądzone jest już odejście Krzysztofa Hajbowicza. Działacze myślą o mierzącym 205 centymetrów Marcinie Lubiejewskim, ostatnio grający w Olsztynie, choć - podobnie jak przed rokiem - pojawia się kandydatura Amerykanina Brooka Billingsa, który występował w minionym sezonach w Częstochowie.

Nie można wykluczyć również zmian na rozegraniu i środku bloku. Co prawda na tej ostatniej pozycji szkoleniowiec chciał zostawić tych samych zawodników, ale pojawiły się niejasności w kwestii przedłużenia umowy z Jarosławem Stancelewskim. Jeśli ten zawodnik nie zostanie w Gdańsku to Trefl może sięgnąć po Grzegorza Kokocińskiego, kolegę Dariusza Szulika z reprezentacji juniorskich mistrzów świata, który żegna się z Radomiem.

Źródło artykułu: