- Do cholery, tak nie może być! Jeśli sędziowie chcą pracować na korzyść Skry Bełchatów, to proszę bardzo! - grzmiał po meczu Skry Bełchatów z Jastrzębskim Węglem Paweł Abramow. Rosyjski zawodnik w rozmowie z Przeglądem Sportowym wyjaśnił, że pretensje ma do sędziów liniowych. - Nie mam żalu ani do niego (Sylwester Strzylak), ani do drugiego sędziego, bo to najlepsi polscy arbitrzy i świetnie sobie radzili. Ale ten pan z chorągiewką próbował nas oszukać. W tej akcji był i blok, i pole. Nie mogę zrozumieć, jak to możliwe, że z liniowymi nie ma problemu we Włoszech, a tutaj jest tak duży. W Rosji jest to samo. Mam tego dosyć, bo mogę przegrać, ale nienawidzę, gdy ktoś gra nie fair - wyjaśnił w rozmowie z Przeglądem Sportowym Abramow.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.