Aleksandra Jagieło (kapitan Banku BPS Muszynianka Fakro Muszyna): Nie ukrywam, że cieszę się ogromnie, po wczorajszej porażce wygrałyśmy i walka toczy się dalej. To, co sobie powiedziałyśmy po piątkowym meczu, czyli że przede wszystkim musimy grać zespołowo i walczyć do samego końca, w rewanżu przyniosło efekt. Szczególnie w trzecim secie, gdzie sytuacja była marna, bo MKS wysoko prowadził i potrafiłyśmy się pozbierać, wygrać tego seta i następnego, a w konsekwencji cały mecz.
Magdalena Śliwa (kapitan ENION Energii MKS-u Dąbrowa Górnicza): Gratuluję tego, co powiedziała Ola, że w tym spotkaniu zawodniczki z Muszyny grały zespołowo. W tym meczu zagrałyśmy po prostu słabiej niż w piątek i zabrakło konsekwencji w tej trzeciej partii, żeby ten set pociągnąć do końca i potem to nam troszeczkę podcieło skrzydła. Stan rywalizacji 2:2, jedziemy do Muszyny i na pewno będziemy walczyć.
Bogdan Serwiński (szkoleniowiec Banku BPS Muszynianka Fakro Muszyna): Bardzo się cieszę i potwierdzam to, co powiedziała Ola. Jestem przekonany, że przełamaliśmy taką barierę w tym spotkaniu, tego braku jak do tej pory gry całym zespołem. Grała cała jedenastka, żyła tym meczem, przeżywała, walczyła i to jest najistotniejsze. Jestem przekonany, że w każdym następnym meczu niezależnie jaki nas czeka los, jaki wynik, będziemy przede wszystkim zespołem, a to jest w tym sporcie najważniejsze.
Bogdan Serwiński zapytany przez jednego z dziennikarzy obecnych na konferencji, czy zwycięstwo można zawdzięczyć niesamowitej grze libero zespołu Marioli Zenik, nie zgodził się z tą opinią.
Bogdan Serwiński: Siatkówka jest sportem zespołowym i każda zawodniczka ma swoją rolę do wypełnienia. Uważam, że w tym spotkaniu cała drużyna w to, co mogła zrobić włożyła maksimum wysiłku. Oczywiście, Mariola zagrała bardzo dobre zawody i to jest jej profesja, żeby właśnie tak grać na tej pozycji, ale nie dawałbym w swojej drużynie indywidualnych cenzurek. Wygrał zespół i należy się ta ocena całemu zespołowi.
Waldemar Kawka (szkoleniowiec ENION Energii MKS-u Dąbrowa Górnicza): Faworyt okazał się jednak faworytem tej rywalizacji. Mieliśmy nadzieję, że zakończymy ten półfinał w Dąbrowie. Doświadczenia wielu poprzednich lat i ten mecz potwierdzają, że Bank BPS to jednak aktualny mistrz Polski, mocny zespół. Tak naprawdę były szanse wygrania tego seta, ale, nietety, zabrakło nam pewnej konsekwencji w grze i odważnych na boisku, by skończyć ważne piłki. Takie mecze rozgrywa się w głowach. Po pierwszym secie było widać, jakbyśmy przegrali ten mecz w szatni. Zbyt mała siła ognia, jak na zespół z Muszyny, z 27 proc. skutecznością w ataku nie można wygrać z takim przeciwnikiem, nie można tylko liczyć na jego błędy, ale trzeba samemu chcieć wygrać. W tym rewanżu nie byliśmy w stanie. Jedziemy do Muszyny. Cóż, ja mogę tylko zapowiedzieć walkę, na pewno teraz muszyniankom będzie o wiele łatwiej, bo są na fali, ale my się musimy pozbierać i spróbować walczyć. Sądzę, że dla obu zespołów jest to niekorzystne, że gramy tyle meczów, bo będzie nam trudniej w następnej fazie.