Zadecydują szczegóły

Dwa pierwsze pojedynki barażowe o awans do rozgrywek na zapleczu PlusLigi w pełni potwierdziły opinię, iż Pronar Parkiet Hajnówka i AZS Zielona Góra to wyrównane, silne zespoły. Walka rozstrzygnie się zapewne w szczegółach i o końcowym sukcesie może zadecydować zwyczajny łut szczęścia.

W tym artykule dowiesz się o:

Obie drużyny, w poprzedni weekend, zaliczyły po jednym zwycięstwie i obu do sukcesu brakuje dwóch wygranych. Rywalizacja może się więc zakończyć już w niedzielę w Hajnówce. Jeśli jednak zespoły ponownie podzielą się wygranymi, decydujące spotkanie rozegrane zostanie w środę na parkiecie zielonogórskiego AZS-u.

Miniony tydzień zespoły z Hajnówki i Zielonej Góry wykorzystały na jak najlepsze przygotowanie do rewanżów. Trener hajnowian, Paweł Blomberg opowiada, iż jego podopieczni trenowali pod kątem rywala - obejrzeli oba spotkania na video i postarają się czymś zaskoczyć Zieloną Górę. Szkoleniowiec twierdzi, że niczego nie zaniedbano, a opracowaną taktykę będą musieli zrealizować zawodnicy w trakcie spotkań.

Jeszcze przed barażami, trener AZS-u Tomasz Paluch największą słabość Pronaru upatrywał w przyjęciu. Rzeczywiście, w tym elemencie hajnowianie spisali się w Zielonej Górze najsłabiej i zdecydowanie muszą go poprawić. Na pewno atutem hajnowian jest własny obiekt i kibice.

Zapowiada się wyczerpująca i nerwowa walka, bo przerwa między dwoma meczami jest niewielka - skoro jednak gracze z Hajnówki wytrzymali fizycznie cały sezon, powalczą i teraz. Bardziej niż o siły fizyczne ich trener martwi się o stronę psychiczną, ponieważ mecze o awans wywołują dużo stresu. Drużyny nie trzeba dodatkowo mobilizować, bo gracze są bardzo zmotywowani i to mogłoby wywołać odwrotny efekt. Zdaniem Pawła Blomberga jego zawodnicy muszą je traktować z lekkim dystansem, to nadal tylko sport.

Spotkania odbędą się w sobotę o godz. 19 i w niedzielę o 12.

Komentarze (0)