Daniel Castellani: Liczę, że moi zawodnicy zabiorą mnie do Cordoby

Liga Światowa jest imprezą komercyjną, ale jak najbardziej prestiżową. Mistrzowie kontynentów są jednymi z faworytów do zdobycia złotego medalu. Jednak Daniel Castellani w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego przyznał, że dla jego podopiecznych będzie to sprawdzian.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

W zeszłorocznej edycji Ligi Światowej rozwinęli się młodzi zawodnicy, w szczególności Bartosz Kurek i Jakub Jarosz, którzy przyczynili się do sukcesu na mistrzostwach Europy. Turniej nie był więc traktowany jako poligon doświadczalny, ale był sprawdzianem dla młodych siatkarzy - tak samo ma być w tegorocznej odsłonie "Światówki".

- W tym roku te rozgrywki też są ważne, ale z innych powodów. Po pierwsze, aby wszyscy zawodnicy mogli dojść do formy. Wolę, aby niektórzy rozegrali jeden mecz mniej, ale wyleczyli się i byli gotowi na mistrzostwa świata. Po drugie chcemy wypróbować kilku siatkarzy, sprawdzić na jakim poziomie się znajdują. Chodzi głównie o Pawła Zatorskiego, Patryka Czarnowskiego, bo oni będą ważni w przyszłości. Nie zmienia to faktu, że i tak będziemy walczyć o udział w Final Six - zapowiedział Daniel Castellani.

Reprezentacja Polski zagra w grupie B z drużynami narodowymi Niemiec, Kuby i Argentyny. Przeciwnicy bez wątpienia są silni, ale awans do turnieju finałowego jest jak najbardziej realny. Odbędzie się on w Cordobie (Argentyna), a zakwalifikują się do niego zwycięzcy grup oraz najlepszy zespół z drugich miejsc (Argentyńczycy mają zapewniony udział). - Nie ukrywam, że bardzo chciałbym tam pojechać. Liczę, że moi zawodnicy zabiorą mnie do Cordoby - przyznał Castellani.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×