Współpraca czy transakcja finansowa? Echa sopockiego awansu

Drużyną Trefla Sopot już oficjalnie można uznać za beniaminka siatkarskiej Plus Ligi Kobiet. Trudno jednak jednoznacznie określić zasady awansu tego zespołu do krajowej elity. Nieoficjalnie mówi się o odkupieniu miejsca od drużyny PTPS Piła. Oficjalnie natomiast działacze obu ekip mówią o nawiązaniu współpracy i zamianie miejsc w rozgrywkach ligowych. Kibicom pozostaje więc indywidualnie ocenić całą sytuację.

W tym artykule dowiesz się o:

W poniedziałkowe popołudnie podpisane zostało oficjalne porozumienie pomiędzy klubami PTPS Piła i Trefla Sopot. Na mocy tego dokumentu zespół Trefla Sopot nabył prawo do występów w najwyższej klasie rozgrywek. Ekipa z Wielkopolski natomiast w zamian za miejsce w elicie otrzymała prawo występów na zapleczu Plus Ligi Kobiet. W oświadczeniu wydanym przez klub z Wielkopolski można wyczytać min. o powodach tak zaskakującej decyzji. -Zarząd Pilskiego Towarzystwa wyjaśnia, iż zasadniczym powodem zawarcia tego porozumienia była trudna sytuacja finansowa PTPS. Brak sponsora strategicznego uniemożliwił zbudowanie drużyny, która swoją sportową postawą zaspakajałaby wysokie oczekiwania kibiców i władz klubu - czytamy m.in. w oświadczeniu PTPS.

Siatkarki Trefla Sopot mimo, że na boisku nie zdołały wywalczyć awansu do siatkarskiej Plus Ligi Kobiet wystąpią jednak w najwyższej klasie rozgrywkowej. To jak mówią działacze z Sopotu efekt nawiązania współpracy, a nie transakcji finansowej.

Jak donosi portal trójmiasto.pl powyższa umowa ma zagwarantować szansę dalszego rozwoju obu klubom. Także będącemu ostatnio w tarapatach finansowych Pilskiemu Towarzystwu Piłki Siatkowej. Rzekomo bowiem drużyna z Sopotu, której jednym ze sponsorów miałaby być Polska Grupa Energetyczna, zobowiązała się nie do jednorazowej wpłaty, a do finansowania pilskiej siatkówki przez trzy najbliższe sezony. Prezes drużyny z Trójmiasta Kazimierz Wierzbicki nie potwierdził jednak tej informacji. -Obowiązuje nas tajemnica handlowa. Natomiast nie ukrywam, że może dojść do przepływu zawodniczek między Sopotem i Piłą, w obu kierunkach. Lepiej bowiem, aby młoda siatkarka grała nawet w I lidze niż stała w kwadracie dla rezerwowych w PlusLidze. W najbliższych tygodniach zmierzamy do podpisania umów ze sponsorami, a jeszcze wcześniej z trenerem - powiedział prezes Wierzbicki portalowi trójmiasto.pl.

Podobnie jak w przypadku powyższej transakcji wiele niewiadomych dotyczy także przyszłorocznego składu obu ekip. Nie wykluczone, że nad morze powrócą siatkarki, które kiedyś występowały w Trójmieście. Na giełdzie transferowej pojawiają się bowiem nazwiska Katarzyny Koniecznej i Mai Tokarskiej, oraz Pauliny Maj i Klaudii Kaczorowskiej, które ostatnio występowały w Pile. Także na ławce trenerskiej miałoby dojść do roszad. Już wcześniej mówiło się, że w przypadku awansu rolę szkoleniowca miałby objąć Alessandro Chiappini. Jego asystentką natomiast miałaby być Dorota Świeniewicz.

Mimo braku awansu na boisku w Sopocie zapowiada się budowa prawdziwej siatkarskiej potęgi. Pytanie tylko, czy w przeciwieństwie do minionego sezonu tym razem uda się zrealizować przedsezonowe założenia. W środowisku siatkarskim w ostatnim czasie pojawiła się bowiem informacja, że w ramach protestu przeciwko wsparciu finansowemu jakie dla drużyny z Sopotu deklaruje PGE niektóre z zespołów zamierzają oddać mecze walkowerem sprzeciwiając się w ten sposób angażowaniu spółek państwowych w politykę finansową pojedynczych drużyn.

Źródło artykułu: