Nysa nadal w grze

Od zakończenia sezonu 2007/08 minęło niewiele czasu, ale w tym krótkim okresie do kibiców AZS PWSZ Nysa docierały niepokojące wieści: o sprzedaży miejsca w lidze ośrodkom w Kielcach lub Wieluniu, o długu, wreszcie – nawet o przekształceniu zespołu w amatorski.

Lidia Łydka
Lidia Łydka

Na szczęście Nysa nadal będzie cieszyć się grą profesjonalnej drużyny. Rozmowy na najwyższym szczeblu, w których uczestniczyli: przedstawiciele Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej - na czele z jej rektor i jednocześnie prezesem klubu - Zofią Wilimowską, władze miejskie z burmistrz Jolantą Barską oraz przedstawiciele starostwa powiatowego, przyniosły plan ratowania siatkówki w Nysie.

Zgodnie z ustaleniami, nyskim klubem pokieruje nowe, specjalnie powołane stowarzyszenie (w najbliższym czasie ma zapaść decyzja kto zasiądzie w jego zarządzie), które przejmie od uczelni miejsce w I lidze i zawodników. Jednocześnie PWSZ pozostanie sponsorem zespołu z Nysy i użyczać mu będzie swoich obiektów.

Prezes Zofia Wilimowska informuje, iż osiągnięto wstępne porozumienie i teraz trwają przygotowania od strony formalnej. Nie jest to łatwa procedura, ale najważniejsze, że siatkówka nie zniknie z Nysy. Prawda jest jednak taka, że polskie uczelnie są raczej biedne i także ta nyska nie jest w stanie podołać finansowaniu profesjonalnego klubu.

Jak najszybsze zawiązanie stowarzyszenia i przekazanie mu klubu jest bardzo istotne, gdyż będzie sporo czasu, aby szukać dodatkowych środków finansowych i kompletować skład. Mówi się, że trenerem nyskiej drużyny pozostanie Janusz Bułkowski.

Bułkowski pracuje teraz z siatkarzami, którzy mają okres tzw. roztrenowania. Część składu jest już gotowa, choć aż pięciu podstawowym zawodnikom kończą się kontrakty. Priorytetem dla Bułkowskiego jest zatrzymanie większości zawodników, ale nie będzie to łatwe. Nieoficjalnie mówi się, że Adam Kurian może trafić do Olsztyna, a Marcin Kryś do Wielunia, który kupił miejsce w I lidze i będzie w niej grał zamiast Skry II Bełchatów.

Kontrakty kończą się także rozgrywającemu Michałowi Kozłowskiemu oraz środkowym: Pawłowi Szabelskiemu i Krzysztofowi Makarykowi. Pozostali siatkarze AZS-u mają ważne umowy z klubem na co najmniej kolejny rok.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×