Ilona Gierak: Nie jestem rozczarowana, ktoś musiał odpaść

Po dobrym sezonie ligowym przyjmująca AZS Białystok Ilona Gierak została zauważona przez trenera reprezentacji Polski Jerzego Matlaka. Szkoleniowiec powołał ją do szerokiej kadry na turniej w Montreux. Ostatecznie jednak, obok takich zawodniczek jak Marta Haładyn czy Sylwia Wojcieska, nie znalazła się w kadrze Polski na tą międzynarodową imprezę. Siatkarka przekonuje, iż nie jest rozczarowana.

Ilona Gierak to jedna z nadziei polskiej siatkówki na przyszłość. Zawodniczka w ubiegłym sezonie grała w AZS Białystok, z którym zajęła dopiero szóste miejsce w tabeli PlusLigi Kobiet. Jednak dla niej samej poprzednie rozgrywki były wyjątkowo udane. Zaowocowały powołaniem do kadry Jerzego Matlaka. Jak zawodniczka AZS Białystok przyjęła do wiadomości fakt, iż ostatecznie nie pojedzie z koleżankami do Montreux na międzynarodowy turniej reprezentacji? - Spodziewałam się, że trener Jerzy Matlak postawi na bardziej ograne dziewczyny, więc nie jestem rozczarowana. Trener powiedział, że chętnie wziąłby całą 19, bo poziom prezentowany przez nas jest wyrównany. Ktoś musiał odpaść i na pocieszenie w tym gronie były świetne zawodniczki, jak Sylwia Wojcieska, czy Marta Haładyn. Oczywiście, chciałabym, żeby przygoda z kadrą nie była tylko epizodem. Ale w sumie jest mi to na rękę, bo mam obecnie na głowię sesję i chciałabym uporać się z wszystkimi egzaminami, by nie mieć zaległości na studiach - przekonywała Gierak na łamach Kuriera Porannego.

Przyjmująca białostoczanek miała przyjemność po raz pierwszy zetknąć się z reprezentacyjną siatkówką oraz poznać bliżej trenera kadry Jerzego Matlaka. - Szczerze mówiąc myślałam, że będzie gorzej. Na pewno jest dobrym fachowcem z charyzmą i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Jak trzeba zażartuje, ale potrafi też zganić tak, że pójdzie w pięty - dodała.

Media spekulują, gdzie Gierak zagra w przyszłym sezonie. Mówi się między innymi o trzeciej drużynie ubiegłorocznych rozgrywek, MKS Dąbrowie Górniczej. - To na razie tylko spekulacje, jakich jest obecnie wiele. Przede wszystkim chciałabym grać, żeby móc dalej rozwijać się sportowo. To jest dla mnie najważniejsze - tłumaczyła siatkarka.

Czy więc w grę wchodzi dalsza gra w zespole trenera Wiesława Czaji w Białymstoku? - To zależy od kilku czynników, które muszą zostać spełnione. Przez trzy lata czułam się tu bardzo dobrze i nie ukrywam, że zżyłam się z tym miastem. Zostawiam sobie jeszcze trochę czasu na podjęcie ostatecznych decyzji i dlatego niczego nie przesądzam - stwierdziła.

Komentarze (0)