LŚ grupa C: Rosja podzieliła się punktami z Egiptem

Rywalizacja Rosji z Egiptem zakończyła się swego rodzaju niespodzianką, ponieważ niewielu ludzi wierzyło w to, że Sborna straci w tych bojach punkty. Siatkarze z Afryki pokazali się z bardzo dobrej strony. Co prawda przegrali, ale walczyli w pięciu setach, co dało im oczko do grupowej tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

Najlepiej punktującym Egipcjaninem był Ahmed Abdelhay, który zapisał na swoim koncie 20 oczek. Najlepszy z Rosjan Dmitrij Muserskij zdobył 16 punktów.

Rosjanie od samego początku kontrolowali przebieg gry. Już po pierwszych kilku akcjach osiągnęli znaczne prowadzenie. Przyczyniła się do tego nie tylko dobra gra Sbornej, ale przede wszystkim słaba postawa Egipcjan, którzy popełniali wiele błędów. Przyjezdni zniwelowali stratę dzięki atomowym serwisom Ahmeda Abdalla. Seria ta zdziwiła Rosjan, którzy nie bardzo wiedzieli co mają robić. Rozluźnienie to kosztowało gospodarzy przegranego seta.

W drugiej partii Sborna grała dużo poniżej oczekiwać. Szkoleniowiec Daniele Bagnioli starał się pomóc swojemu zespołowi dokonując zmian. Roszady przyniosły oczekiwane skutki. Po kilku próbach trener Rosjan znalazł optymalny skład i obraz gry jego drużyny uległ diametralnej poprawie. Set zakończył się wysokim zwycięstwem gospodarzy (25:19).

W kolejnej odsłonie Rosjanie powrócili do swojej normalnej gry. Kibice Sbornej mogli odetchnąć, gdyż ich ulubieńcy prezentowali się świetnie. Gospodarze narzucili rywalom swój rytm gry i ani na chwilę nie stracili przewagi. Rewelacyjnie spisywali się Maksim Michajłow oraz Dmitrij Muserskij. To właśnie ich skuteczne ataki pozwoliły Rosjanom zwyciężyć 25:17.

W czwartej partii obraz gry zmienił się nie o poznanie. Egipcjanie wyszli na parkiet niezwykle zmobilizowali i zdeterminowani. Świetnie grali Abdalla Hosaam i Abdelhay Ahmed, którzy byli „motorem” swojego zespołu. Ich postawa mobilizowała kolegów do lepszej gry, czego efektem była wygrana partia. Radość Egipcjan była ogromna, co nie powinno dziwić, gdyż zdobycz punktową mieli pewną.

W decydującej odsłonie Rosjanie pokazali charakter. Będący na fali Egipcjanie nie byli w stanie przebić się przez szczelnie ustawiony blok rywali. To właśnie ten element zadecydował o wygranej Sbornej, która mimo wygranej, zbyt zadowolona po tym weekendzie nie będzie.

Rosja – Egipt 3:2 (23:25, 25:19, 25:17, 22:25, 15:8)

Rosja: Taras Chtiej, Siergiej Grankin, Jurij Bierieżko, Dmitrij Muserskij, Aleksander Wołkow, Maksim Michajłow, Walerij Komarow (libero) oraz Semen Połtawski, Dmitrij Krasikow, Denis Biriukow, Siergiej Makarow.

Egipt: Abdalla Ahmed, Ahmed Abdelhay, Abdel Latif Ahmed, Saleh Youssef, Mohamed Badawy, Rashad Atia, Wael Alaydy (libero) oraz Mahmoud Abd El kader, Hosaam Abdalla, Ahmed El Kotb, Mohamed El Daabousi.

Komentarze (0)