Ostatnimi czasy polską reprezentacją prowadzą Argentyńczycy, najpierw Raul Lozano, a teraz Daniel Castellani. Czy Javier Weber chciałby być następny? -Jestem bardzo szczęśliwy, pracując w Argentynie dla mojej reprezentacji. W drużynie narodowej grałem przez 20 lat, teraz jestem jej trenerem. Mój młodszy syn zdobył mistrzostwo Ameryki Południowej z Argentyną. To oczywiste, że wielkie wyzwania zawsze są bardzo motywujące, ale na tym etapie mojej pracy nie mogę myśleć o niczym innym niż nasza kadra. - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego aktualny szkoleniowiec Albicelestes.
Natomiast Webera inne problemy, jego drużyna w Lidze Światowej zajmuje ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie dwóch punktów. - Oczywiście, nie jest to wynik, jakiego oczekiwałem. Ale w kilku meczach do zwycięstwa zabrakło nam bardzo niewiele. Poza tym jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że jako gospodarz mamy zagwarantowany udział w Final Six. Dla nas ta LŚ jest okazją do rozwoju. - zaznaczył trener.
Javie Weber docenia również klasę Polaków, twierdząc, że w rewanżu będzie bardzo trudno o zwycięstwo, ale nie niemożliwe. -Polska jest rywalem bardzo silnym pod względem fizycznym. To jeden z najlepszych zespołów świata, mistrz Europy, jedna z potęg europejskiej siatkówki. To niemożliwe, by łatwo was pokonać. Jednak mam nadzieję, że wypadniemy lepiej niż u nas. Wiem, że możemy wygrać, ale pod warunkiem, że zagramy bardzo inteligentnie, będziemy zwartą, jednolitą drużyną.
Więcej w Przeglądzie Sportowym