Przed młodą zawodniczką otworzyła się szansa na zaistnienie w siatkarskim świecie. - Czas spędzony w SMS-ie wspominam bardzo miło - mówi Bryda. - Byłam pod bardzo dobrą opieką. Nauczyciele oraz cały sztab szkoleniowy pomagali nam w różnych problemach. Traktowali nas jak rodzinę, gdyż wiedzieli, że jesteśmy z dala od własnych domów. W Sosnowcu spędziłam 4 lata i nie żałuję tego. Jeśli miałabym dostać jeszcze raz taką propozycję, to oczywiście bym z niej skorzystała bez zawahania - mówi w rozmowie z Gazetą Pomorską Katarzyna Bryda.
Po skończeniu SMS-u Bryda stanęła przed wyborem dalszej drogi w seniorskiej siatkówce. Wybór padł na Organikę Łódź. - Do Organiki trafiłam przez menedżera Marcina Chudzika - wyjawia zawodniczka. - Zapamiętał mnie z meczów przeciwko Organice dwa sezony temu w I lidze. Miałam jeszcze inne propozycje, ale po konsultacji z odpowiednimi osobami stwierdziłam, że to klub dla mnie. I nie pomyliłam się. Mogłam nauczyć się tu bardzo wiele od starszych koleżanek, tj. Małgorzaty Niemczyk, Marty Pluty czy trenera Wiesława Popika - dodaje zdobywczyni Pucharu Polski.
- Z początku miałam słaby kontakt z boiskiem - przyznaje wychowanka Culmena Chełmno. - Jednak z czasem trener dawał mi więcej szans na pokazanie umiejętności. Na początku ogarniał mnie strach będąc na parkiecie, ale przy wsparciu starszych koleżanek dałam sobie radę. Ten rok wspominam bardzo miło. Dał mi wiele nowych doświadczeń - cieszy się młoda zawodniczka.
Bryda chciałaby ponownie zagrać w reprezentacji Polski, tym razem seniorek. - Dla mnie to duma nosić na piersi orzełka i śpiewać hymn Polski. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się wesprzeć starsze koleżanki w seniorkach. Korzystając z okazji, chciałabym pozdrowić Chełmno i Kujawsko-Pomorskie. Trzymajcie za mnie kciuki - kończy Katarzyna Bryda.
Więcej w Gazecie Pomorskiej