Sebastian Świderski: Bardzo chcę się znaleźć w składzie na MŚ

Na przełomie września i października bieżącego roku odbędą się mistrzostwa świata w siatkówce mężczyzn we Włoszech. Trener reprezentacji Polski Daniel Castellani wraz ze swoimi zawodnikami rozpocznie 21 lipca główne zgrupowanie przed tą najważniejszą imprezą w tym roku. Szkoleniowca cieszy fakt, iż - w przeciwieństwie do ubiegłorocznych mistrzostw Europy w Turcji - będzie miał w Italii do dyspozycji całą czołówkę najlepszych graczy naszego kraju. Nie zabraknie wśród nich Sebastiana Świderskiego.

Paweł Sala
Paweł Sala

Powrót jednego z najlepszych polskich zawodników do reprezentacji po przebytej kontuzji to ogromny powód do radości dla argentyńskiego szkoleniowca Daniela Castellaniego. Nowy przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Sebastian Świderski ostatnio zmagał się z zerwanym ścięgnem Achillesa. Do tej kontuzji niedawno doszła kolejna - przy okazji zwykłej artroskopii kolana doszło do komplikacji. Świderski mimo to zapewnił, że w mistrzostwach świata we Włoszech udział weźmie.

- Miałem przejść zwykłą artroskopię kolana, ale okazało się, że sprawa będzie poważniejsza. Spiłowano mi fragment rzepki, który przez tarcie powodował stany zapalne ścięgna. Stwierdzono też, że w chrząstce stawu kolanowego są zbyt duże napięcia. Trzeba było wywiercić w niej trzy dziurki, żeby odciążyć staw. Lekarz mówił, że właściwie trzeba by zrobić tych otworów kilkanaście, ale wtedy nie wróciłbym na boisko przez 3-4 miesiące. To nie wchodziło w grę, bo za chwilę mistrzostwa świata - powiedział w rozmowie z Super Expressem Sebastian Świderski.

Trener Castellani bardzo liczy na niego i Michała Winiarskiego, jeśli chodzi o pozycję przyjmującego w drużynie narodowej. Sam Świderski podkreśla, iż mistrzostwa świata są dla niego imprezą szczególnie ważną.

- Nie ma teraz ważniejszego celu niż mistrzostwa świata, a ja bardzo chcę się znaleźć w składzie na tę imprezę. Choćby dlatego, że gramy we Włoszech, gdzie spędziłem 7 lat i mam wielu przyjaciół. Pomału będę wracał do treningu siatkarskiego, bo ostatnio byłem głównie na basenie i w siłowni - tłumaczył.

Siatkarz w rozmowie z Super Expressem odniósł się także do sprawy wykluczenia z reprezentacji Polski rozgrywającego Łukasza Żygadły.

- Nie byłem w środku, więc trudno mi to komentować i nie wiem, gdzie leży prawda. Czy po jednej, po drugiej stronie, czy gdzieś pośrodku. Jedno jest pewne: szkoda, że zostało to załatwione przez media. Można to było zrobić inaczej. To kolejna lekcja dla zawodników i sztabu kadry - przekonywał "Świder".

Więcej w Super Expressie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×