3:0 i 3:1 - takimi wynikami zakończyły się towarzyskie potyczki Polek z zawodniczkami Sbornej. Cieszą zarówno same wiktorie, jak i ciężkie chwile w trakcie owych potyczek, w których ulubienice polskich kibiców potrafiły się niejednokrotnie odnaleźć. Wszak nie od dziś wiadomo, że odpowiednia mobilizacja w trudnych momentach to połowa sukcesu.
Selekcjoner biało-czerwonych, Jerzy Matlak ciepło wypowiedział się po ostatnim starciu na temat swoich siatkarek. - Największą wartością tych spotkań są ich wyniki. Wygrywaliśmy z klasowym rywalem, dodatkowo po ciężkiej walce - chwalił swoje podopieczne. Dodatkowo przyznał, że zauważył w swojej ekipie niezwykle ważną w volleyu zdolność, a konkretnie umiejętność wyjścia z niedogodnej sytuacji. - To ważne, że nawet jak nie idzie, dziewczyny nie kładą się, a znów się mobilizują i walczą dalej - dodał.
Trener Matlak nie byłby jednak sobą, gdyby nie dostrzegł również pewnych niedociągnięć. Znany ze swojego perfekcjonizmu, nie potrafił obojętnie przejść obok błędów reprezentantek Polski. - Oczywiście za dużo jest jeszcze błędów własnych, ale to praca, którą mamy do wykonania w najbliższych tygodniach i miesiącach - zapowiedział. - Z takim zespołem jak Rosja szczególnie nie może być słabego przyjęcia, bo wówczas nie przebijemy się atakiem ze skrzydeł. Dlatego dzisiaj dobrze pomagały w ataku środkowe - zakończył optymistycznie.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)