Pierwsze decyzje beniaminka

Poniedziałek był pierwszym dniem poważnych rozmów w klubie z Hajnówki. Inauguracja wypadło okazale, gdyż działacze porozumieli się z trenerem Pawłem Blombergiem. Szkoleniowiec na pewno podpisze nowy kontrakt i poprowadzi zespół w rozgrywkach na zapleczu PlusLigi.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednim roku to trener Paweł Blomberg budował skład, a działacze tylko zajmowali się negocjacjami. Prezes klubu, Bazyl Stepaniuk zapewnia, że teraz będzie podobnie.

Siatkarze Pronaru Parkietu, po ostatnim spotkaniu, otrzymali tydzień wolnego i w poniedziałek mieli pojawić się w Hajnówce. W ciągu najbliższych dni działacze przeprowadzą ze wszystkimi rozmowy i wierzą, iż wszyscy będą chcieli pozostać w klubie. Działacze będą negocjować przedłużenie kontraktów dosłownie z każdym graczem, gdyż wszystkie umowy podpisano na jeden sezon.

Dopiero potem przyjdzie czas na wzmocnienia. Na razie z nikim konkretnym nie są prowadzone rozmowy - nastąpi to dopiero wtedy, gdy działacze będą znali zamiary wszystkich zawodników.

Nieoficjalnie mówi się o Dominiku Witczaku z rezerw Skry Bełchatów i Macieju Wołoszu, byłym skrzydłowym Pronaru i najlepszym zawodniku w historii tego klubu. Wydaje się jednak, że powrót tego ostatniego jest mało prawdopodobny.

W minionym sezonie Pronar Parkiet wydał ponad 400 tysięcy złotych. Koszty gry w I lidze są większe co najmniej o kilkadziesiąt procent - dalekie wyjazdy, noclegi, być może wyższe kontrakty i ewentualne pozyskanie nowych siatkarzy. Klubowe konto musi mieć zatem zdecydowanie większe wpływy.

Zdaniem prezesa Stepaniuka Pronar potrzebuje na grę w I lidze około 750 tysięcy. Włodarz klubu wskazuje dwa sposoby pozyskania środków finansowych: zwiększenie nakładów obecnych sponsorów lub pozyskanie nowego, trzeciego, który mógłby też wejść w nazwę drużyny. Ta druga droga byłaby najlepsza.

Zarówno Pronar, jak i Parkiet, na pewno zostaną z zespołem (umowy są zawarte na czas nieokreślony). Klub nadal finansować będzie także miasto.

Komentarze (0)