Michał Kubiak: Nie nazwałbym siebie liderem

Młody przyjmujący, Michał Kubiak jest kapitanem aktualnej kadry B. Jest też jednym z motorów napędowych tej drużyny, efektownie prezentując się na boisku, na którym zwykle jest bardzo zapracowany. Czy czuje się liderem? Podzielił się z naszym portalem pomeczowymi wrażeniami po spotkaniu z reprezentacją Czech w olsztyńskiej hali Urania.

W tym artykule dowiesz się o:

22-letni przyjmujący z pewnością będzie uważnie obserwowany w nowym sezonie ligowym. Wraca do Polski po epizodach we włoskiej Serie A2 i lidze izraelskiej. Jego gra przyciąga uwagę, bo jest to zawodnik obdarzony wielką dynamiką w ataku i potencjałem na zagrywce.

Podobnie było w sparingach z Egiptem, czy ostatnio z Czechami. Zaprezentował w nim wprawdzie jeszcze dość nierówną, ale momentami bardzo skuteczną grę. Do tego nie boi się brać na siebie odpowiedzialności w newralgicznych momentach. Czy wobec tego uważa się za lidera tej grupy? - Ja bym siebie tak nie nazwał - mówi ostrożnie Michał Kubiak. - Lider musi być zawodnikiem, który pociągnie grę w trudnych momentach. Ja jestem bądź co bądź jednym ze starszych zawodników tej reprezentacji, ale czy jestem wykreowany na lidera? - zastanawia się zawodnik. - Lidera kreuje sobie przede wszystkim rozgrywający. Jeśli on upatrzy sobie kogoś kto ma dzień, będzie nim grał.

Fabian Drzyzga w ostatnim czasie trenował z kadrą B na przemian z kadrą A. Jednak niewielka ilość razem spędzonego czasu Kubiakowi nie przeszkadza. - Ja z Fabianem bardzo dobrze się rozumiem. Nie potrzebujemy szczególnie dużo treningów razem. Jest bardzo dobrym zawodnikiem, należy tylko powiedzieć, żeby się jeszcze rozwijał, jak każdy z nas.

Pierwszy mecz z Czechami został przez kadrę B przegrany, trudno więc o euforię w ocenie samego zawodnika. - Jeśli chodzi o naszą grę to nie było wielkich fajerwerków. Graliśmy to co potrafimy. Każdy z nas chciał wypaść jak najlepiej, niektórym wyszło lepiej, niektórym trochę gorzej. Myślę, że nie ma co się załamywać i dalej trenować.

Jest jednym z najciekawszych zawodników zaplecza polskiej reprezentacji. Trudno więc, żeby nie nachodziły go myśli o "awansie" o szczebelek wyżej. Jednak podchodzi do tego tematu spokojnie. - Czy myślę o pierwszej reprezentacji Polski? Chciałbym się tam znaleźć w przyszłości, a czy się znajdę to czas pokaże - kończy zawodnik, który razem ze Zbigniewem Bartmanem powinien stanowić jeden z bardziej obiecujących duetów przyjmujących w najbliższym sezonie ligowym.

Źródło artykułu: