W sobotę wszystko zaczęło się jednak zgodnie z planem, bo pierwszego seta przyjezdne wygrały bardzo wysoko - 25:12. Tak pewne zwycięstwo zaszkodziło chyba podopiecznym trenera Mazurka, które w kolejnej partii przegrały zaciętą końcówkę (30:32). Po drugim secie wyraźnie odbudowały się natomiast gospodynie, które dwie kolejne odsłony meczu wygrały już wyraźniej. Niespodzianka stała się więc faktem, a Wiślaczki po raz drugi w sezonie przegrały mecz w I lidze kobiet i po raz drugi musiały uznać wyższość siatkarek z Chorzowa.
Po tym spotkaniu Magdalena Śliwa, kapitan i drugi trener Wisły przyznała w Dzienniku Polskim, że ona i jej koleżanki mają za sobą tydzień ciężkich treningów, który miał na celu przygotowanie zespołu do fazy play-off. - Miejsce w czwórce po sezonie zasadniczym mamy już niemal zapewnione, będziemy pilnować, żeby było to drugie, bo na pierwsze raczej trudno liczyć, punkty musiałaby gubić Gwardia - powiedziała krakowska rozgrywająca "Dziennikowi Polskiemu". - Za łatwo wygrałyśmy tę pierwszą partię, to nas uśpiło. W kolejnych setach Sokół walczył bardzo ambitnie i zbierał tego owoce - dodała Śliwa.
Wykorzystane cytaty pochodzą z "Dziennika Polskiego"