Buszek: W Resovii chciałby grać każdy

- Trochę się zastanawiałem, czy nie jest jeszcze za wcześnie, abym już w tym sezonie trafił do tak dobrej drużyny. Nie mam już żadnych wątpliwości, cieszę bardzo się, że mogę być jednym z jej siatkarzy - powiedział Rafał Buszek serwisowi nowiny24.pl. Były zawodnik Politechniki Warszawskiej wrócił już do treningów po kilkumiesięcznej kontuzji i ma zamiar walczyć o miejsce w pierwszej szóstce zespołu prowadzonego przez Ljubo Travicę.

- Nie było żadnych problemów z aklimatyzacją w zespole. Atmosfera jest bardzo dobra. Znamy się przecież z ligi. Jest kilku nowych graczy, nie wszyscy jeszcze dojechali, bo występują w reprezentacjach swoich krajów - tak Rafał Buszek w rozmowie z portalem nowiny24.pl ocenił swoje pierwsze dni w nowym klubie, Asseco Resovi Rzeszów.

Zawodnik, który przez dłuższy czas zmagał się z kontuzją kolana, nie trenuje jeszcze z pełnym obciążeniem. - Na razie jestem na zajęciach zwolniony ze skakania. Wszystkie inne ćwiczenia wykonuję na 100 procent - kontynuował rozmowę. - Wizytę u lekarza, który mi robił operację, związaną z zakończeniem leczenia mam wyznaczoną na 8 września. Zawodnik nie narzeka na częstotliwość treningów w Rzeszowie. - Wszędzie przygotowania są ciężkie, trzeba się teraz przyłożyć, aby podczas sezonu było łatwiej, by w nim dobrze grać. Mogę powiedzieć, że jest bardzo dobrze. Nikt nie narzeka. Wszyscy mocno pracują - powiedział.

Buszek przyznał, że wahał się czy przyjąć ofertę Asseco, nie wiedział bowiem czy jest już gotowy grać w klubie o tak wysokich ambicjach i celach. - Resovia, to taki zespół, że chciałby w nim chyba grać każdy zawodnik. Dlatego trochę się zastanawiałem, czy nie jest jeszcze za wcześnie, abym już w tym sezonie trafił do tak dobrej drużyny - stwierdził.

Po powrocie do pełnych treningów Buszek będzie musiał walczyć o miejsce w podstawowej szóstce Resovii, którego nie może być pewien. Były zawodnik stołecznej Politechniki nie boi się jednak rywalizacji. - Na początku będę rywalizował sam ze sobą, aby dojść do najwyższej formy, aby kolano w 100 procentach zdrowe i abym z tego powodu nie odczuwał żadnego dyskomfortu. Jak wrócę do pełni zdrowia, to ta rywalizacja będzie pełna. Jestem dobrej myśli - zakończył rozmowę z portalem nowiny24.pl.

Źródło artykułu: