- Michał podczas drugiego sparingu z Brazylią doznał skurczu łydki. Opuścił boisko, a my zdecydowaliśmy się na badanie USG, które nie wykazało żadnych nieprawidłowości. Następnego dnia zawodnik odczuwał lekką dolegliwość, więc postanowiliśmy dmuchać na zimne - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego lekarz polskiej kadry, Jan Sokal.
Jak dodał Sokal, gdyby taka sytuacja przydarzyła się na mistrzostwach świata, nie spowodowałaby nawet przerwy w grze.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)