Z całą pewnością w stwierdzeniu, iż Brazylijczycy tworzą zespół klasowy, kłamstwa nie znajdziemy. Canarinhos potwierdzają to na każdym kroku i absolutnie każdej siatkarskiej płaszczyźnie - również tej psychologiczno-taktycznej. Dowodem na to jest podejście trenera Bernardo Rezende i jego zawodników do teoretycznie dużo słabszych rywali, np. Tunezyjczyków, z którymi przyjdzie im się zmierzyć w pierwszej fazie czempionatu globu w Italii. - Musimy być niezwykle ostrożni. Nie można wprawdzie powiedzieć, że Tunezja znajduje się na tym samym poziomie siatkarskim, co my, ale jak każdy rywal zasługuje na należyty szacunek - stwierdził popularny Bernardinho.
Podobne zdanie o najbliższych przeciwnikach swoich podopiecznych - Niemcach - miał również Giba. Z naszymi zachodnimi sąsiadami Brazylijczycy staną w szranki w Heidelbergu. - Pojedynki z Niemcami będą dla nas dobrą formą sprawdzenia naszej dyspozycji. Widziałem ich mecze w rozgrywkach World League i wiem, że nie będą to szybkie i proste mecze - zaznaczył doświadczony "wyjadacz parkietów".