Adam Giersz: Występ polskich siatkarze we Włoszech to incydent

Adam Giersz patrzy na porażkę polskich siatkarzy we Włoszech nie tylko z punktu widzenia ministra sportu i turystyki, ale także byłego trenera reprezentacji tenisistów stołowych. Szef resortu zapowiedział także, że nie będzie wpływał na decyzję odnośnie przyszłości Daniela Castellaniego.

W tym artykule dowiesz się o:

Brak awansu naszych siatkarzy do czołowej "ósemki" mistrzostw świata we Włoszech został w Polsce przyjęty z wielkim smutkiem. Podopieczni Daniela Castellaniego jechali na te zawody po medale, a wrócili na tarczy. Taki wynik wywołał wiele dyskusji i pytań, czy to kryzys polskiej siatkówki czy tylko wypadek przy pracy.

- Uważam, że występ męskiej reprezentacji w mistrzostwach świata we Włoszech to był incydent. Wierzę, że siatkówka dalej będzie naszym ważnym sportem, mogącym osiągać największe sukcesy - powiedział minister sportu i turystyki Adam Giersz. - Choć czasem odnoszę wrażenie, że w siatkówce sama zabawa jest tak samo ważna jak wynik - dodał.

Słaby występ naszych siatkarzy został nieco osłodzony dobrymi wiadomości, które po turnieju we Włoszech dotarły nad Wisłę. Polska zorganizuje wraz z Danią mistrzostwa Europy w 2013 roku, a przyszłoroczny finał Ligi Mistrzów także odbędzie się w naszym kraju. Przypomnijmy, że już wcześniej ogłoszono, że biało-czerwoni będą gospodarzami MŚ w 2014 roku.

- Jestem zainteresowany sukcesem polskiej siatkówki. Mamy wielkie plany – zapowiada minister sportu. - Natomiast decyzje personalne dotyczące wyboru trenera są autonomicznymi Polskiego Związku Piłki Siatkowej – dodał szef resortu sportu.

Adam Giersz przed wejściem do polityki zajmował się tenisem stołowym. Najpierw był trenerem AZS-u Gdańsk, a później został wybrany na selekcjonera polskiej reprezentacji. Pod jego okiem grali wybitni zawodnicy, jak Adam Grubby, Leszek Kucharski, Stefan Dryszel i Andrzej Jakubowicz. Dzięki temu minister sportu może spojrzeć na siatkarską kadrę z trenerskiego punktu widzenia.

- Gdy w prowadzonej przeze mnie kadrze była sielankowa, dobra atmosfera, to stawałem się niespokojny. W każdej drużynie walczącej o najwyższe cele potrzebny jest pozytywny ferment i takie same emocje, atmosfera rywalizacji. Drużynie siatkówki chyba zabrakło przywódcy i na boisku i poza nim – uważa Giersz.

Minister przyznał, że występ siatkarzy we Włoszech był dla niego największym sportowym zawodem w tym roku. Giersz uważa jednak, że to tylko kolejna lekcja przed Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie w 2012 roku.

Komentarze (0)